×

Udostępniła zdjęcie sprzed porodu i po. Chciała pokazać, jak drastycznie zmienia się ciało mamy

Ciąża często w znaczący sposób zmienia ciało kobiety. Wielu paniom trudno jest pogodzić się z takimi zmianami i gdy tylko urodzą dziecko, zaczynają swój wyścig do wcześniejszej sylwetki…

Niestety, to nie zawsze jest możliwe tak szybko, jak tego oczekują. Zdarza się, że katują się przez to dietami i ćwiczeniami od pierwszych dni po porodzie lub zadręczają wyrzutami sumienia. Niepotrzebnie.

Mama, o której za chwile przeczytacie, chce uświadomić kobietom, że każde ciało jest inne i będzie wracać „do siebie” w różnym tempie. Jednak trzeba dać mu też troszkę czasu na regenerację.

4 dni zajęły mi przemyślenia na temat tego, czy powinnam dzielić się tym zdjęciem czy też nie. Jednak uświadomiłam sobie, że pomogłam już 3 mamom przejść pewne rzeczy moimi wcześniejszymi postami, dlatego postanowiłam, że to zrobię.

Zdjęcie po lewej stronie zostało zrobione 3 dni przed porodem Gavina – mojego drugiego dziecka. Fotografię po prawej zrobiłam 3 tygodnie po porodzie.

Chcę podzielić się tymi obrazami, aby uświadomić Wam Drogie Kobiety, że czasami nie ma znaczenia, że byłaś szczupła, w czasie ciąży odżywiałaś się dobrze, a nawet regularnie ćwiczyłaś. Zdarza się, że ciało zmienia się w taki sposób, że nie pozwala Ci wrócić do poprzednich kształtów nawet przez dłuższy czas.

Dziwnie się czuję, kiedy widzę zdjęcia wszystkich mam, które dzielą się swoimi wspaniałymi wynikami już 10 dni, 2 tygodnie po porodzie, itd. Wiecie co? W czasie kiedy dla nich jest to coś wspaniałego, dla wielu innych nie jest tak…

Ja na przykład, choć jeszcze nie jestem do końca pewna (będę 6 tygodni po porodzie), mam prawdopodobnie rozstęp mięśni brzucha. Jestem zdeterminowana i mam zamiar ciężko ćwiczyć, aby zniwelować problem. Tuż po porodzie nosiłam nawet specjalistyczny gorset, aby sobie pomóc.

Teraz postanowiłam jednak, że dam mojemu ciału troszkę odpocząć. Widzicie, jak mój brzuch się rozciągnął? Macie podobnie? Spokojnie Kochane Mamy, nie musimy robić tego na wyścigi. W końcu dotrzemy do celu!

Może Cię zainteresować