×

Po 5 latach związku zerwała z Jackiem. Ten zamienił jej życie w koszmar

Mówi się, że są ludzie, którzy potrafią rozstać się w zgodzie i przyjaźni. Nie doświadczyła tego Ilona, która po pięciu latach związku z Jackiem i jego namowach odnośnie ślubu, uznała, że lepiej będzie jej z kimś innym. Kobieta nie ukrywa, że jeszcze będąc w związku poznała Andrzeja i to właśnie ta znajomość doprowadziła do tego, że odeszła od Jacka.

O swojej historii opowiedziała redakcji papilot.pl i poprosiła czytelniczki o poradę. Kobieta na koniec od byłego partnera usłyszała, że jeszcze pożałuje swojej decyzji

I tak też się stało, ponieważ najprawdopodobniej będzie musiała zmienić miejsce zamieszkanie, ponieważ tam, gdzie obecnie przebywa, wszyscy myślą, że jest panią lekkich obyczajów – delikatnie rzecz ujmując.

„Miłość Jacka zawsze wydawała mi się zbyt zaborcza. Właśnie dlatego nie byłam przekonana do wspólnej przyszłości z nim, chociaż darzyłam go uczuciem”

Czekałam na jakiś znak, który pozwoli mi podjąć decyzję. Wtedy spotkałam Andrzeja. To dobry znajomy jednej z moich koleżanek. Na początku tylko się przyjaźniliśmy. Oczywiście nasza relacja nie podobała się Jackowi, ale nie był w stanie powstrzymać mnie przed spotkaniami z Andrzejem.

Minęło kilka miesięcy i zrozumiałam, że kocham Andrzeja. Nie dawałam tego po sobie poznać, bo miałam przecież faceta i nie wiedziałam, czy mój przyjaciel również coś do mnie czuje. Okazało się, że tak. Pewnego dnia zadzwonił i poprosił o spotkanie. Bez wahania zgodziłam się. Tamtego wieczoru wyznał mi miłość, a ja podjęłam decyzję, że zrywam z Jackiem.

Niewiele zdarzyło się w moim życiu takich sytuacji, gdy czułam 100 proc. pewność co do słuszności mojego postępowania, ale to była jedna z nich. Nie chciałam rozmawiać z Jackiem dłużej, niż wydawało mi się konieczne. Na do widzenia usłyszałam: „Jeszcze pożałujesz”. Nigdy nie zapomnę tych słów. Chociaż na początku je zlekceważyłam, wkrótce przekonałam się, że mój były dotrzymał słowa

„Związałam się z Andrzejem. Nie dostrzegałam dziwnych spojrzeń moich sąsiadów, odwracania się do mnie plecami, tajemniczych uśmieszków oraz szeptów”

Prawdę poznałam dopiero po kilku tygodniach. Moja mama zadzwoniła do mnie i powiedziała, że całe miasto o mnie plotkuje. Podobno mam sponsora i dorabiam sobie jako prostytutka. Gdy to usłyszałam, wmurowało mnie w ziemię. Zaprzeczyłam, ale ona krzyczała coś do słuchawki. Nie mogłam jej zrozumieć. W końcu rozłączyła się.

Zapłakana pojechałam do Andrzeja, ale podczas rozmowy wyczułam, że jest inny. Zapytałam go wprost, o co chodzi, a wtedy on powiedział mi o plotkach, które o mnie krążą. Podobno przypisano mi nie tylko prostytucję, ale także romans z dziesięcioma facetami z naszego miasta. Andrzej zaczął mi wyliczać nazwiska. Wszystkie należały do kumpli Jacka. Już wiedziałam, co się święci. Mój były przekonał ich, aby naopowiadali o mnie kłamstw. Co za wyrafinowana perfidność.

„To trwa już kilka miesięcy, a ja czuję się coraz bardziej podle. Nawet najbliższa rodzina nie jest przekonana do mojej niewinności, a o innych nawet lepiej nie wspominać”

Musiałam zmienić otoczenie. Już nie robię zakupów w tym samym miejscu i nie chodzę do tych samych lokali. Kiedy do nich wchodziłam, zapadała cisza, a ludzie odwracali się plecami. Czułam się jak trędowata.

Myślę też o zmianie pracy. Tam atmosfera też nie jest ciekawa. Dwie koleżanki mnie wspierają, a reszta kontaktuje się ze mną tylko wtedy, gdy wymaga tego sytuacja. Jeżeli chodzi o przełożonych, zachowują się profesjonalnie, ale da się wyczuć większy chłód niż kiedyś.

Niedawno spotkałam Jacka. Na mój widok zaśmiał się perfidnie i wycedził przez zęby: „Masz to, czego chciałaś”. Potem odszedł. Nie mogłam uwierzyć, że te słowa wyszły z ust człowieka, który kilka miesięcy temu zapewniał mnie o wielkiej miłości.

Z Andrzejem nie wiążę już żadnych nadziei. Nie odzywa się. Coraz częściej zastanawiam się nad przeprowadzką. Marzę, aby uciec z mojego rodzinnego miasta. Trudno w nim żyć, skoro wszyscy mają mnie za ladacznicę i własna rodzina odwraca się plecami. Nic mnie już tu nie trzyma. Kto wie, może przeprowadzę się do Warszawy…

Zrujnował jej życie, bo odrzuciła jego uczucia? Aż strach pomyśleć, jak wyglądałby ich związek…

_________________________________
*Zdjęcia mają charakter poglądowy

Napisz do nas, jeśli spotkała Cię historia, którą chcesz się podzielić: redakcja@popularne.pl

Może Cię zainteresować