58-latka wiedziała, że umiera. Poprosiła, by na jej pogrzeb nie przynosić kwiatów, a tornistry
Oddany nauczyciel to taki, do którego dzieci będą lgnąć, nawet jeśli jest surowy, ale sprawiedliwy i potrafiący uczyć. Tammy Waddell z Georgii przez wiele lat była pedagogiem, z którego warto brać przykład. Niestety 9 czerwca w wieku 58 lat kobieta odeszła z tego świata, pozostawiając w żałobie nie tylko najbliższych, ale i uczniów.
Pamięć o dzieciach nawet po śmierci
Po długiej chorobie i walce Tammy odeszła. Wcześniej układała w głowie scenariusz, jak będzie wyglądał jej pogrzeb. Kobieta wiedziała, że nie chce kwiatów, a zamiast nich poprosiła, aby żałobnicy przyszli pożegnać ją z wypełnionymi przyborami szkolnymi plecakami, a wszystko to dla upośledzonych dzieci.
Z szacunku do ważnej dla nich osoby
Jej nekrolog jasno przekazywał to, jaka kobieta była dla ludzi: „Tammy służyła dzieciom i społeczności hrabstwa Forsyth przez trzydzieści lat. Miała pasję do tego, aby nauczać i wierzyła, że każde dziecko zasługuje na szansę”. Nie było osoby, która nie wyrażałaby się ciepło o kobiecie. Była zawsze pełna sympatii i empatii, co udowodniła nawet po swojej śmierci.
Gest, którego się nie zapomni
Atlanta Journal-Constitution donosi, że na jej pogrzebie w dniu 12 czerwca pojawiły się dziesiątki plecaków, które ułożono w kościele wzdłuż ławek. W tornistrach znajdowały się szkolne przybory – czyli to, o co nauczycielka prosiła w liście pożegnalnym. Wzruszający hołd dla pani pedagog momentalnie stał się hitem w sieci.
Ludzie zaczęli udostępniać tę historię jako dowód na to, że miłość nie ma granic. Na bieżąco o tym, jak wygląda przekazywanie plecaków i cała uroczystość, informował na Twitterze kuzyn kobiety, Brad Johnson. Przeczytał tam wiele ciepłych słów o swojej kuzynce, a sam dodał, że została nauczycielką do samego końca.