×

Nie miała już siły uspokajać płaczącej córki. W końcu weszła do jej łóżeczka i zasnęła

Dayna Mager została mamą uroczej Luelli. Cieszyła się ogromnie z mężem z tego, ale już po kilku dniach zrozumieli, że macierzyństwo to także ogromne poświęcenie. Codzienne wstawanie w nocy odbierało im siły. Czasem Dayna łapała się na tym, że naprawdę miała dość. Wtedy na jej drodze stanął ktoś, kto powiedział jej cenne słowa, które zmieniły jej podejście do braku snu i płaczu dziecka.

Podzieliła się swoimi przemyśleniami na Facebooku, co ogromnie wzruszyło ludzi:

Kilka tygodni temu już nie miałam siły co chwilę wstawać i chodzić do pokoju mojej córeczki, dlatego weszłam do jej łóżeczka i usnęłam przy niej. Ona wcześniej cały czas płakała, aż była cała czerwona. Jeszcze parę dni temu bym tego nie zrobiła, a wszystko zmieniło się, gdy po raz pierwszy od narodzin Luelli zdecydowaliśmy się bez niej wyjść z domu do kościoła. Misjonarz, który akurat był u nas w parafii powiedział bardzo wzruszającą historię, którą ja odebrałam bardzo osobiście.

https://www.facebook.com/photo.php?fbid=10207732531098867&set=a.1561510885291.71163.1460881227&type=3

Misjonarz pracował w sierocińcu w Ugandzie. Nie było to nic niezwykłego, bardziej nietypowe było to, że to miejsce samo w sobie różniło się od podobnych tego typu. Misjonarz wszedł do pomieszczenia, w którym spało ponad 100 dzieci i nie mógł uwierzyć w to, że nie słyszał ani jednego płaczu czy krzyku. Dzieci leżały cicho. Zapytał więc siostrę, o co chodzi, a wtedy ona powiedziała coś, czego ja nigdy nie zapomnę. Te maluszki przez pierwszy tydzień bardzo płakały, ale nie było wystarczającej liczby sióstr, aby można było je uspokoić, dlatego maleństwa z czasem zrozumiały, że nikt do nich nie przyjdzie i przestały płakać…

https://www.facebook.com/photo.php?fbid=10208364965189324&set=a.3986212261310.164739.1460881227&type=3

Dzieci przestają krzyczeć, bo wiedzą, że są same… Ta historia coś we mnie złamała. Dosłownie poczułam, jak moje serce pęka na tysiąc kawałków. Wróciliśmy z mężem do domu i tej nocy położyłam się obok mojej córeczki i złożyłam jej obietnicę. Przyrzekłam, że zawsze usłyszę jej płacz i będę przy niej w nocy, gdy będzie źle się czuła. Że zawsze będziemy dla niej, gdy będzie tego potrzebować. Niezależnie od tego, ile będzie mieć lat. Nigdy nie chciałabym, żeby poczuła odrzucenie.

https://www.facebook.com/photo.php?fbid=10207526604150822&set=a.1561510885291.71163.1460881227&type=3

Piękna historia, pokazująca, jak ważna jest więź miedzy rodzicami i dzieckiem.

Może Cię zainteresować