×

PiS pomógł Rosji w interesach? Ujawniono manipulacje polskiego rządu!

Czy PiS pomógł Rosji w interesach? Onet opublikował artykuł, w którym ujawniono zaskakujące informacje, świadczące o manipulacjach ze strony polskiego rządu. Czyżby politycy kłamali w żywe oczy?

Rosyjskie paliwo jądrowe na Polską

W kwietniu Rosjanie latali na Węgry przez Polskę aż czterokrotnie (5, 10, 19 i 24 kwietnia). Maszyny linii lotniczych Wołga-Dniepr transportowały paliwo do węgierskiej elektrowni atomowej w Paks. Jak informuje Onet, elektrownię rozbudowuje Rosatom, czyli koncern kontrolowany przez Kreml. To współpraca na podstawie umowy, którą Putin i Orban zawarli jeszcze w 2014 roku.

Rosyjskie paliwo jądrowe nad Polską, w czasie, gdy polski rząd żarliwie przekonywał do zaostrzenia sankcji wobec Kremla, wywołało polityczną burzę. Ale polski rząd zapewniał, że to Komisja Europejska poprosiła o zgodę na przelot maszyn z Rosji na Węgry.

Organizacja tych transportów lotniczych była uzgadniana z Komisją Europejską. Mało tego i myślę, że pan prezes Samson to potwierdzi, Komisja Europejska występowała o zgodę na zorganizowanie tych przelotów, tłumacząc to właśnie stanem zagrożenia i takie były wprost sugestie ze strony Komisji Europejskiej

– zarzekał się w Sejmie minister infrastruktury Andrzej Adamczyk. Mówił też, że energetyka jądrowa nie podlega unijnym sankcjom i tłumaczył, że również Słowacja zgodziła się na przelot rosyjskich maszyn.

Tylko czy minister mówił prawdę…?

Przypomnijmy, odkąd Rosja napadła na Ukrainę, teoretycznie niebo jest zamknięte dla rosyjskich samolotów. Są jednak pewne wyjątki.

PiS pomógł Rosji w interesach?

Dziennikarze Onetu postanowili przyjrzeć się bliżej tej kontrowersyjnej sprawie. Wystąpili do Ministerstwa Infrastruktury i Urzędu Lotnictwa Cywilnego o dowody potwierdzające słowa szefa resortu, w tym „dokumenty lub korespondencję mailową, która potwierdzałaby, że Bruksela rzeczywiście występowała o zgodę na przeloty z rosyjskim paliwem jądrowym”.

Urzędnicy nie byli jednak w stanie przedstawić żadnych dowodów. Rzecznik resortu infrastruktury odpisał jedynie, że Polska nie złamała unijnych przepisów, energetyka jądrowa nie jest objęta sankcjami, zaś procedura wydania zgody na przeloty odbyła się we współpracy z Komisją Europejską i Agencją Unii Europejskiej ds. Bezpieczeństwa Lotniczego (EASA)

– czytamy w artykule Onetu.

Jak się okazało, również pytania do Komisji Europejskiej przyniosły zaskakujące rezultaty. Dziennikarze nie otrzymali formalnej odpowiedzi, za to urzędnik komisji udzielił nieoficjalnej wypowiedzi, z której wynika, że KE wcale nie prosiła polskiego rządu o zgodę na przelot maszyn.

Doszło do nieformalnego kontaktu między właściwymi organami krajowymi a komisją, aby pomóc organom krajowym ocenić, czy takie loty mogą być objęte odstępstwem przewidzianym w art. 3d.3 i czy państwa członkowskie mogłyby je zgodnie z prawem autoryzować. Zezwolenia były jak zawsze wydawane przez państwa członkowskie

– twierdzi informator Onetu.

Warto zaznaczyć, że Orban, traktowany wcześniej przez polityków PiS jak przyjaciel, nie chciał przekazać broni na Ukrainę i nie zgadzał się na sankcje wobec Kremla.

Fotografie:

Może Cię zainteresować