Sąsiedzi nie chcieli pomóc pani Małgosi wnosić na 4. piętro ukochanego psa. Rękę wyciągnęli zupełnie obcy ludzie
Dobro wraca i mamy nadzieję, że wróci do tej grupy Łodzian, którzy robią coś niebywałego dla pewnego pieska. Wzruszający, pełen empatii i miłości gest. Jak dobrze się czyta takie historie. Oby więcej takich ludzi!
Wszystko zaczęło się w momencie gdy pani Małgosia z Łodzi zauważyła, że jej ukochany 12-letni dog niemiecki nie ma siły wejść na 4. piętro w bloku. Niestety przy wadze około 50 kg ciężko było jej samej wnosić czworonożnego przyjaciela do domu. I tutaj pojawił się ogromny problem.
Jak pomóc 12-letniemu Litowi?
Na samym początku pani Małgosia nieśmiało prosiła o pomoc sąsiadów i taksówkarzy, ale oni zdawali się nie słyszeć jej próśb. Lit nie jest chory, ale starość odbiera mu siły i nie daje rady samodzielnie wspinać się na 4. piętro. Nie było mowy, aby pani Małgosia uśpiła swojego przyjaciela. Wierzyła, że znajdzie rozwiązanie z tej patowej sytuacji. Przyszło szybciej niż sama się tego spodziewała!
Wzruszający i pełen empatii gest
Właścicielka Lita zaczęła umieszczać karteczki z prośbą o pomoc za wycieraczkami samochodów. Jednak i to nie przynosiło żadnych rezultatów. W tym samym czasie na Facebooku powstała grupa pod nazwą Drużyna Lita, na której skrzyknęli się ludzie z Łodzi chętni pomóc pani Małgosi i przede wszystkim bezbronnemu Litowi.
Zapał nie opadł po kilku dniach, a chętni konsekwentnie pomagają. Mają grafik, według którego wiedzą, kiedy i o której pojawić się, aby wnieść Lita. To dla nich żaden problem, bo jak sami przyznają, zajmuje im to około 10 minut. Zżyli się dzięki bardzo przyjaznemu pieskowi i nawet planują spotkanie!
Piękna akcja, która daje nadzieję, że jest jeszcze dużo dobrych ludzi na świecie i pokazuje, że chcieć to móc, a „drużyna Lita” jest tego przykładem. Wzruszająca historia!