×

Pierwsze błędy króla Karola III, o których mówi cały świat! „Jest już zmęczony”

Pierwsze błędy króla Karola III odbiły się szerokim echem na świecie. Niektórzy już zaczęli krytykować króla. Ale czy mają ku temu powody?

Ogromna presja

Gdy Elżbieta II obejmowała tron, cieszyła się nieposzlakowaną opinią. Z Karolem III było inaczej. Brytyjczycy nigdy nie zapomnieli, jak układały się relacje Karola i Diany. Plotkowano o wieloletnim romansie z Camillą i licznych zdradach. Ale z czasem Karol III zaczął zyskiwać w oczach przyszłych poddanych. Przede wszystkim, dał się poznać jako osoba, która bardzo się angażuje w działalność charytatywną, aktywnie działał również na rzecz ochrony środowiska. Wiadomość o śmierci monarchini z pewnością była ciosem dla Karola, który był mocno zżyty z matką. Ale król nie mógł sobie pozwolić na żałobę, nie miał chwili wytchnienia. Natychmiast przystąpił do wypełniania obowiązków.

Karol III musi udźwignąć ogromną presję. Cały świat zastanawia się, czy syn Elżbiety II zdoła ją godnie zastąpić.

Pierwsze błędy króla Karola III

Od śmierci brytyjskiej monarchini minął zaledwie tydzień, a już mówi się o pierwszych błędach Karola III. Niektórym nie spodobało się, że nowy monarcha zwolnił kilkudziesięciu pracowników z Clarence House, rezydencji w Londynie.

W dodatku kilka dni temu nowy monarcha wzbudził sensację, gdy podczas spotkania Rady Akcesyjnej, która ogłosiła Karola III królem Wielkiej Brytanii, w stanowczy sposób nakazał pałacowej służbie uprzątnięcie biurka, na którym stał atrament i pojemnik na pióra.

Po kilku dniach król znów nie zapanował nad emocjami i to z podobnego powodu. Podczas wizyty w Irlandii Północnej Karol III musiał podpisać jeden z królewskich dokumentów. Wówczas pomylił się i przy podpisie zapisał niewłaściwą datę. W dodatku Camilla zwróciła małżonkowi uwagę, że już wcześniej wpisał błędną datę.

Wtedy monarcha przeniósł swoją złość na… pióro, którym się poplamił.

O Boże, nienawidzę tego! No spójrz, to leci wszędzie. Mam dość tej cholernej rzeczy, to się dzieje za każdym zajechanym razem…

— powiedział. Camilla patrzyła na męża z czułością.

Ekspert tłumaczy króla

Dr Janusz Sibora, historyk i badacz dziejów dyplomacji, w rozmowie z Onetem tłumaczy zachowanie króla.

Widać wyraźnie, że król Karol jest zmęczony. On sam o sobie mówi, że jest „emerytem”. Członkowie rodziny królewskiej ciężko pracują, często w nocy. Do tego wciąż towarzyszy mu stres i świadomość, że każde potknięcie będzie relacjonowane w różnych zakątkach świata

– mówi dr Sibora.

„Royalsi”, choć postrzegani są jak celebryci i influencerzy, są tylko ludźmi. Król jest przede wszystkim starszym człowiekiem, który musi się zmierzyć ze stratą ukochanej matki. Nie ma jednak czasu na to, by ją opłakiwać. Ciąży na nim mnóstwo nowych obowiązków. Czas króla wypełniony jest po brzegi, a każdy dzień zaplanowano już co do minuty.

Jeżeli stolik jest mały, a dokumenty do podpisania są duże, naturalne jest, że kałamarz (który zresztą był prezentem od Williama i Harry’ego) nie powinien być w tym miejscu położony. Nie dziwię się, że Karol się zdenerwował. To była niestaranność osób, które odpowiadały za przygotowanie uroczystości.

– wyjaśnia dr Sibora.

On [Karol] jest po prostu zmęczony. Może w ciągu tych trzech dni, które będą nieco spokojniejsze, gdy społeczeństwo będzie miało czas na pożegnanie Elżbiety II, nieco odpocznie. Pamiętajmy, że on cały czas pracuje. Współpracownicy pytają go o drobne i większe sprawy protokolarne.

– zaznacza ekspert w rozmowie z Onetem.

Fotografie: Twitter (miniatura wpisu),

Może Cię zainteresować