Pielęgniarka zmarła na COVID-19. Osierociła troje dzieci…
Liczba ofiar śmiertelnych koronawirusa przekroczyła w Polsce 800. Wśród nich są członkowie personelu medycznego, walczący na pierwszej linii wojny z pandemią. Wczoraj Okręgowa Izba Pielęgniarek i Położnych poinformowała o śmierci kolejnej pielęgniarki. Osierociła ona troje dzieci…
Pielęgniarka zmarła na COVID-19
Oficjalna liczba potwierdzonych testem zakażeń koronawirusem w Polsce przekroczyła już 16 tysięcy. Do wczoraj na COVID-19 zmarło 811 osób. Wśród nich są lekarze, ratownicy medyczni i pielęgniarki. To właśnie dzięki ich ofiarnej pracy w permanentnie niedofinansowanej służbie zdrowia zawdzięczamy to, że nie powtórzył się w Polsce scenariusz włoski czy hiszpański.
Niestety, osoby walczące na pierwszej linii frontu wojny z koronawirusem bywają nie tylko niedoceniane, lecz coraz częściej padają ofiarom okrutnego hejtu. Mimo że dla ratowania pacjentów gotowi są poświęcić własne życie…
Wczoraj Okręgowa Izba Pielęgniarek i Położnych w Toruniu poinformowała o śmierci 52-letniej pielęgniarki pracującej na oddziale obserwacyjno-zakaźnym toruńskiego szpitala. To trzecia w Polsce pielęgniarka, która troskę o pacjentów przypłaciła życiem.
Osierociła troje dzieci…
52-letnia pielęgniarka była jednym z pracowników Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Toruniu, u której w kwietniu zdiagnozowano zakażenie koronawirusem.
Zmarła samotnie, daleko od domu i rodziny, w szpitalu jednoimiennym w Grudziądzu. Osierociła dwie córki i syna. Jak wspominają jej koleżanki:
Była osobą, która kochała pacjentów. (…) Pełna ciepła, ciesząca się sympatią i uznaniem współpracowników, którzy zawsze mogli liczyć na jej pomoc i wsparcie. Niestety będąc na pierwszej linii walki z koronawirusem, poniosła najwyższą cenę.
