Pielęgniarka pogryziona po twarzy przez pacjentkę, która chciała uciec!
Pielęgniarka pogryziona po twarzy przez pacjentkę, która chciała uciec z kwarantanny. Wywiązała się szarpanina na sali szpitalnej.
Pielęgniarka pogryziona po twarzy przez pacjentkę
Najwyraźniej nie wszyscy rozumieją powagę sytuacji i zagrożenia jakie stwarza. Nigeryjską pacjentkę zatrzymano za zaatakowanie oraz ugryzienie chińskiej pielęgniarki w twarz w trakcie ucieczki z izolatki. 47-letnia Okonkwonwoye Chika Patrick brutalnie pobiła pielęgniarkę Panią Wang. Nigeryjka pchnęła pielęgniarkę, powalając ją na ziemię a następnie ugryzła ją w twarz.
Pracowniczka szpitala powstrzymała ją przed opuszczeniem oddziału kwarantanny w szpitalu w Kantonie (Chiny) w środę. Zaatakowana kobieta ma poobijaną twarz i ze łzami w oczach pozwoliła nakręcić swoje obrażenia. Gdy 1 kwietnia pani Wang poprosiła Okonkwonwoye o wykonanie badania krwi, pacjentka zignorowała ją i próbowała wyjść z oddziału kwarantanny. 20 marca Okonkwonwoye przeszła test na koronawirusa i ten dał wynik pozytywny. Przebadano ją, gdy przybyła do miasta Guangzhou w południowych Chinach.
Policja prowadzi dochodzenie w tej sprawie
Policja w Kantonie oświadczyła, że prowadzi dochodzenie w sprawie incydentu. Zapowiada niezwłoczne działania, gdy Nigeryjka zostanie wypisana ze szpitala:
Funkcjonariusze niezwłocznie dokonają postępowania po zakończeniu leczenia. W tej chwili pacjentka nadal wykazuje pozytywny wynik na koronawirusa. Szpital wzmocnił środki bezpieczeństwa w wewnętrznej strefie izolacji. Policja pragnie raz jeszcze podkreślić, że wszyscy przybywający podróżni powinni ściśle przestrzegać odpowiednich przepisów i przepisów antywirusowych w Chinach.
To nie pierwszy incydent z udziałem obcokrajowca, bowiem 29 marca mężczyzna rzucił telefonem w robotników w mieście Xi’an w północno-zachodnich Chinach. Zgodnie z oficjalnym oświadczeniem cudzoziemiec przebywa w deportacji po aresztowaniu przez lokalną policję za zakłócanie usług publicznych. Mężczyzna rzekomo wpadł w szał po tym, jak pracownicy społeczności kazali mu nosić maskę na twarz przed wejściem do kompleksu mieszkalnego, w którym mieszkał.
Liczne doniesienia wspominają, że mężczyzna mógł być odurzony w momencie incydentu, ponieważ „pachniał alkoholem” według jednego naocznego świadka.