×

Pensja minimalna w górę! Czy to powód do radości w obecnej sytuacji?

Pensja minimalna w górę! Jest już wstępna propozycja rządu Zjednoczonej Prawicy, która trafi do konsultacji społecznych. Tymczasem pracodawcy nie chcą żadnych podwyżek, związki zawodowe uważają, że podwyżka zaproponowana przez rząd jest za mała. Czy uda się wszystkich pogodzić?

„Ceny rosną, ale rosną także wynagrodzenia”

Ciężko nie zauważyć galopującego wzrostu cen w ostatnich miesiącach. W tym roku Polska po raz drugi od wejścia do Unii Europejskiej, zdobyła tytuł kraju z najwyższą inflacją.

Podwyżki cen to jeden z efektów pandemii koronawirusa: ludzie zaczęli gromadzić zapasy, zwiększył się popyt i ceny poszły w górę. Ale temat wzrostu cen jest zdecydowanie bardziej skomplikowany i nie można go tłumaczyć jedynie pandemią.

Ceny rosną, ale proszę pamiętać, że rosną także wynagrodzenia!

– stwierdził niedawno prezydent Duda na antenie TVP.

Rząd przy każdej okazji (szczególnie za pośrednictwem Telewizji Polskiej), przypomina Polakom, że — mimo rosnących cen — żyje się im coraz lepiej. Głównie ze względu na flagowy program PiS 500 plus, a także trzynastą emeryturę i podwyższenie minimalnego wynagrodzenia. Ale co z siłą nabywczą pieniądza?

Pensja minimalna w górę

W 2020 roku pensja minimalna wzrosła z 2 250 złotych do 2 600 złotych brutto. To oznacza ok. 1 920,62 zł na rękę.

W przyszłym roku szykuje się kolejna podwyżka pensji minimalnej. Tym razem — według wstępnej propozycji rządu Zjednoczonej Prawicy — do 2,8 tys. zł. Przypomnijmy: to o 200 zł mniej, niż obiecywał PiS jeszcze w 2019 roku.

Jak można się domyślać, propozycja wzbudza liczne kontrowersje. I wśród związków zawodowych, które chciałyby większej podwyżki, i wśród pracodawców, którzy nie chcą żadnych podwyżek.

Co z tego wyniknie? Tego jeszcze nie wie nikt. Ale nawet jeśli pensja minimalna wzrośnie do 2,8 tys. zł, czy faktycznie mamy z czego się cieszyć?

Większe wynagrodzenie, większe wpływy do budżetu

O ile pensja minimalna wzrośnie do 2,8 tys. zł brutto, przeciętny Kowalski, a takich jest w naszym kraju ok. 1,5 miliona, zarobi o ok. 200 zł więcej. Natomiast budżet państwa zyska… 1,9 mld zł w ciągu roku!

Podwyższenie pensji minimalnej oznacza wyższe składki. Jak obliczył portal money.pl, obecnie za każdego pracownika, który zarabia pensję minimalną, państwo pobiera 1 215 zł miesięcznie. W ciągu roku to 14,5 tys. zł składek.

Jeśli pensja minimalna wzrośnie do 2 tys. 62 zł netto, porcja składek i podatków jednego pracownika wyniesie 738 zł. Do tego dojdzie 577 zł od pracodawcy. To oznacza, że za jednego pracownika budżet państwa co miesiąc zgarnie 1,3 tys. zł. Czy to dużo?

Biorąc pod uwagę, że pracownik za miesiąc swojej pracy otrzyma kwotę wyższą o zaledwie 700 zł od tej, która trafi do budżetu, nie jest to ogromny powód do radości. W najtrudniejszej sytuacji są jednak najmniejsi przedsiębiorcy, którzy każdą „hojność” rządu odczuwają najmocniej.

Warto też pamiętać, że oprócz podwyżki liczy się przecież siła nabywcza pieniądza. Jeśli ceny nadal będą rosły, drożyzna będzie dotyczyć wszystkich, tych z pensją minimalną, emerytów, chorych, rodziców niepełnosprawnych dzieci, bezrobotnych itp.

Fotografie: Pixabay (miniatura wpisu), Twitter

Może Cię zainteresować