×

Odszedł od niej zaledwie 6 tygodni po ślubie. Dopiero po 68 latach odkryła prawdę o ukochanym

Prawdziwa miłość nie zawsze jest usłana kwiatami. Często stoi za nią cierpliwość i miesiące oczekiwań na ukochaną osobę. Jak bardzo jednak trzeba kochać, aby czekać na kogoś, kto nie wiadomo czy kiedykolwiek wróci? Jedno jest pewne: nadzieja umiera ostatnia, a prawdziwa miłość jest w stanie przetrwać każdą rozłąkę, nawet tą najdłuższą…

Peggie poślubiła miłość swojego życia, Billiego, w 1940 roku. Niestety, ich szczęśliwe małżeństwo trwało zaledwie sześć krótkich tygodni.

Billie ostatecznie musiał opuścić swoją żonę – 17 lipca 1944 roku młody mężczyzna dostał wezwanie do wojska. Peggie nie spodziewała się jednak, że wtedy widziała go po raz ostatni.

Mijały lata, a Peggie wciąż czekała na swojego ukochanego. Jedna z plotek głosiła, że Billie zginął podczas wojny, podczas gdy inni twierdzili, że wciąż żyje i przygotowuje się do powrotu do domu.

Ostatecznie Peggie przestała mieć jakąkolwiek nadzieję. Mimo tak wielu lat rozłąki bardzo mocno kochała swojego męża i nigdy więcej nie poślubiła żadnego innego mężczyzny.

Kobieta ostatecznie przeprowadziła się do Teksasu. To tam postanowiła dowiedzieć się, co stało się z jej drugą połówką i napisała list do kongresmena. Odpowiedź była jednoznaczna: Billie zaginął w akcji wiele lat temu.

Peggie nie dawała jednak za wygraną i wraz ze swoją kuzynką, Alton Harvey, postanowiła przeprowadzić prywatne dochodzenie. To wtedy odkryła, że jej mąż został pochowany na jednym z amerykańskich cmentarzy.

Zmarły mężczyzna jest uważany za bohatera, który dzielnie walczył za kraj. Mimo, że cmentarz, gdzie został pochowany mężczyzna znajduje się z dala od domu Peggie, kobieta każdego roku odwiedza to niezwykle ważne dla niej miejsce.

To obraz prawdziwej miłości, której nic nie jest w stanie powstrzymać – nawet śmierć jednej z osób. Myślisz, że wiele osób potrafi dzisiaj kochać tak bezgranicznie?

Może Cię zainteresować