×

Skrzywdził 23 niewinne dzieci w tej przyczepie. Wyrządzał im krzywdę przez 10 lat

Trzech mężczyzn podejrzewanych o prowadzenie portalu pornograficznego o nazwie Dark Web, zostało oskarżonych o molestowanie co najmniej 23 dzieci w wieku powyżej 10 lat na niemieckim kempingu. Miesiąc temu funkcjonariusze aresztowali głównego podejrzanego, 56-letniego Angreasa V. Do dnia dzisiejszego ofiarą funkcjonariuszy padł także 33-latek, oskarżony o pomoc w nadużyciach i 46-latek oskarżony wykupowanie dostępów do udostępnionych w sieci materiałów pornograficznych z udziałem dzieci.

Mężczyzna rozpoczął życie na kempingu 30 lat temu

Bezrobotny Andreas V. przeprowadził się na kemping 30 lat temu. Początkowo mieszkał tam wraz z matką. Z czasem kobieta zmarła. Z nieoficjalnych źródeł wiadomo, że mężczyzna był żonaty. Nie wiadomo jednak, kim była żona 56-latka i kiedy jego małżeństwo się rozpadło.

EPA

EPA

Koszmar rozpoczął się w 2008 roku

Prokuratura twierdzi, że Andreas V. wykorzystywał nieletnich począwszy od 2008 roku. Miał molestować dzieci, dopóki nie został złapany w grudniu 2018 roku. Szacuje się, że przez ten czas mężczyzna dopuścił się ponad 1000 pojedynczych aktów na 23 dzieciach powyżej 10 roku życia. Jedną z jego ofiar miała być 7-letnia, przybrana córka mężczyzny, którą opiekował się, kiedy odeszła od niego żona. Bild informuje, że wykorzystał dziewczynkę, by przyciągnąć do siebie więcej ofiar, tworząc w ten sposób „wygodne” środowisko, w którym dzieci czułyby się bezpiecznie.

EPA

EPA

„Zbyt przyjazny dzieciom”

Andreas V. był znany okolicznym mieszkańcom jako „zbyt przyjazny dzieciom”.  Często zabierał młodzież w organizowane, jednodniowe wycieczki. Wiadomo, że mężczyzna pewnym momencie zaczął współpracować z 33-latkiem, który pomagał mu w dalszych poczynaniach. Dwaj mężczyźni skontaktowali się następnie z 46-latkiem za pośrednictwem Dark Web – portal, poprzez który zaczął kupować nagrania związane z wykorzystywaniem dzieci, które miały miejsce w kempingu.

EPA

EPA

Materiały trafiły w ręce policji

Na portal w końcu natknęli się funkcjonariusze policji. Kiedy namierzyli miejsce, w którym rejestrowane były nagranie, udali się na pole namiotowe Andreasa. Na miejscu natknęli się na 14 terabajtów materiału zawierającego około 13 000 nagrań, na których dochodziło do nadużyć z wykorzystaniem dzieci.

EPA

EPA

Sprawa była zgłaszana już wcześniej

Kiedy sprawa ujrzała światło dzienne, Jens R., wystąpił, aby powiedzieć, że ofiarami Andreasa w 2016 roku padły dwie jego córki. Mężczyzna przyznał, że był w tej sprawie na policji. Nikt jednak wtedy nie zareagował, uprzedzając go, że „powinien uważać na słowa”. Funkcjonariusze nie podjęli wtedy żadnego dochodzenia.

Jeden z mężczyzn przyznał się już do winy. Pozostała dwójka milczy. Na chwilę obecną wciąż prowadzone jest śledztwo w całej sprawie.

Może Cię zainteresować