×

Przykry efekt uboczny koronawirusa. Może utrzymywać się przez długie miesiące

Parosmia-uboczny skutek Covid-19 prześladuje pacjentów przez miesiące po wyzdrowieniu. Na czym polega i czy można się przed nią ustrzec?

Nietypowe objawy zakażenia

Od miesięcy wiadomo, że najczęstszymi objawami zakażenia koronawirusem są duszności, wysoka gorączka i bóle mięśni, jak przy grypie. Początkowo lekarze rzadko zwracali uwagę na sygnalizowane przez pacjentów zaburzenia węchu i smaku, za to teraz uchodzą one za książkowe objawy zakażenia.

Niestety, do katalogu objawów ciągle dołączają nowe, które potrafią wprowadzić w błąd, gdyż łatwo je pomylić z infekcjami innego typu. Niektórzy pacjenci skarżą się na objawy, przypominające zapalenie spojówek lub rogówki, u innych występują tak zwane covidowe palce czyli objaw w postaci zaczerwienionych i spuchniętych palców u stóp. Lekarze za objawy potwierdzające zakażenie koronawirusem uznają również wysypkę w postaci swędzących guzków lub wysypki plamistej, objawy ze strony układu pokarmowego, głównie biegunkę, upośledzenie słuchu, a nawet halucynacje.

Niestety, nie wszystkie objawy ustępują wraz z wyzdrowieniem. Niektóre mogą utrzymywać się jeszcze przez długie tygodnie, a nawet miesiące. Wielu pacjentów, nawet tych, u których przebieg zakażenia nie wymagał hospitalizacji, skarży się na kłopoty ze słuchem, ciągłe zmęczenie, albo że węch i smak nie powróciły w pełni.

Parosmia-uboczny skutek Covid-19

O nietypowym objawie poinformowała ostatnio pacjentka, która Covid-19 przechorowała w maju. 44-letnia Sarah Govier, obywatelka Wielkiej Brytanii miała klasyczne objawy zakażenia, z utratą węchu i smaku włącznie. W ciągu kolejnych miesięcy po wyzdrowieniu węch i smak wróciły, ale nie tak, jak się spodziewała. 44-latka odkryła, że odrzuca ją od produktów dotąd lubianych, na przykład nie jest w stanie znieść zapachu kawy.

Jak donoszą media, parosmia okazała się nieprzyjemnym skutkiem ubocznym zakażenia koronawirusem. Polega na tym, że mózg inaczej interpretuje zapachy i smaki. Sarah ujawnia, że wiele ulubionych dotąd potraw ma dla niej zapach moczu, a smakuje jak śmieci i to nie pierwszej świeżości.

Kobieta chudnie w oczach, ponieważ tak wiele produktów budzi w niej obrzydzenie, że nie potrafi zmusić się do jedzenia. Czasem perspektywa schudnięcia kilku kilogramów wydaje się całkiem nęcąca, ale akurat nie w tym przypadku. Utrzymująca się parosmia może w dalszej perspektywie zagrozić zdrowiu, a nawet życiu. Zresztą wystarczy zapoznać się z definicją, żeby stracić apetyt:

Osoba dotknięta tą jednostka chorobową odczuwa inny zapach od tego, który jest rzeczywiście obecny, np. pacjent wącha banana, który według niego pachnie jak przypalone mięso. Głównym objawem tego zaburzenia jest niewytłumaczalne odczuwanie niemiłych zapachów, takich jak woń spalonej ryby, wymiocin lub śmieci.

Dokładnie to przeżywa od kilku miesięcy 44-letnia Sarah. Jak ujawnia, w jej odbiorze kawa pachnie spalinami samochodowymi, mięso smakuje jak mydło, a jeden kęs ciasta czekoladowego, które przez całe życie uwielbiała, powoduje wymioty.

Źródła: www.papilot.pl, www.medonet.pl
Fotografie: pixabay.com

Może Cię zainteresować