Ostatnia wola księdza, który popełnił samobójstwo. Wierni musieli to uszanować
Pogrzeb duchownego, który popełnił samobójstwo w poznańskim kościele, odbył się kilka dni temu. Ostatnia wola księdza została uszanowana przez kochających go parafian. O co poprosił w testamencie?
Ksiądz popełnił samobójstwo
Jak podaje Głos Wielkopolski, do tragedii doszło 20 stycznia. Ksiądz powiesił się w kościele św. Michała Archanioła w Poznaniu. Wcześniej zadzwonił do proboszcza i poprosił o spowiedź. Później jego zwłoki znalazła jedna z parafianek.
To ogromna tragedia. Wszyscy jesteśmy w szoku. Każdy z nas zastanawia się, czy można było coś zrobić, żeby tego uniknąć. Podczas spowiedzi nie zapaliła mi się żadna lampka w głowie. Nic na to nie wskazywało
– powiedział w rozmowie z dziennikiem ksiądz Eugeniusz Guździoł, proboszcz parafii pw. św. Michała Archanioła.
Widzę, że media już o tym piszą. Wczoraj wydarzyła się tragedia. W jednej z parafii w Poznaniu ksiądz popełnił samobójstwo. Nie pracował w tej parafii, ale przyszedł do spowiedzi. Nic nie wskazywało, że po jej skończeniu odbierze sobie życie. Każdy z nas jest tajemnicą. RIP.
— ks. Daniel Wachowiak (@DanielWachowiak) January 21, 2021
Według nieoficjalnych informacji, 60-letni ksiądz miał mieć problemy ze zdrowiem. Ponadto duchowny miał zostać przeniesiony do innej parafii i oczekiwał na decyzję swoich przełożonych. Czy to wpłynęło na jego decyzję o odebraniu sobie życia?
Naszym zdaniem tęsknił za swoją starą parafią, z której został odwołany
– uważają parafianie z Chwałkowa Kościelnego w rozmowie z Super Expressem.
Ostatnia wola księdza
Jak podaje SE, parafianie z Chwałkowa chcieli pochować dochowanego na miejscowym cmentarzu. Był dla nich bardzo ważną osobą i należycie dbaliby o jego grób. Jednakże ostatnia wola księdza była zupełnie inna.
Napisał w testamencie, że chce spocząć w grobie matki. Musieliśmy to uszanować
– powiedziała jedna z parafianek SE.
Tak też się stało. Uroczystości pogrzebowe księdza Mariana K. odbyły się we wtorek (26 stycznia) w kościele pw. św. Apostołów Piotra i Pawła w Kostrzynie. Super Express podaje, że duchownego pożegnała rodzina oraz przyjaciele. Na pogrzebie pojawiło się także 30 księży.
Boże, prosimy cię, abyś okazał miłosierdzie swojemu słudze i kapłanowi Marianowi. (…) Trudne doświadczenia zamykają człowieka. Popadamy w zniechęcenie, nie dajemy rady. (…) Wierzymy, że śmierć nie jest kresem, ale drogą do nowego życia
– cytuje słowa kazania tabloid.
Ci, którzy znali księdza, nadal nie mogą pogodzić się z tym, co się stało:
On był szanowany, lubiany i kochany. Będzie nam go brakowało i na pewno będziemy się za niego modlić.