Ksiądz jest oburzony kolędą w Szczecinie. Nie będzie już pukał od drzwi do drzwi
Czas tegorocznej kolędy dobiega końca. Jednak duchowni z jednej ze szczecińskich parafii już teraz wprowadzają zmiany dotyczące przyszłych wizyt duszpasterskich.
O co chodzi?
Księża z parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Szczecinie nie będą w przyszłym roku chodzili „od drzwi do drzwi”. Wierni, którzy zechcą wizytę duszpasterską będą musieli zaprosić do siebie duchownego. Poinformowali o tym w swoim biuletynie na luty 2019. Zdania parafian są podzielone.
Przyczyny zmian
Kiedyś rzadkością było nieprzyjmowanie kolędy. Jednak teraz, coraz częściej księża napotykają zamknięte drzwi. W związku z tym podjęto decyzje o wprowadzeniu zmian dotyczących wizyt duszpasterskich.
Jak piszą w broszurce, którą każdy mógł sobie wziąć po mszy do domu:
Praktykujący swoją wiarę katolicy należą na terenie naszej parafii do mniejszości. Żyją pośród niewierzących, obojętnych religijnie, a czasem nawet wierze wrogich. Kolędę przyjmuje mniej niż trzecia część mieszkańców. Bywają klatki schodowe w kamienicach, czy blokach, gdzie na piętnaście rodzin, kolędę przyjmują dwie
„Chcesz przyjąć kolędę? Zatroszcz się o to!”
W związku z tym, księża za rok odwiedzą jedynie domy, w których przyjęto ich w ciągu ostatnich trzech lat. Nowi parafianie, albo osoby, które zmienią zdanie i zechcą przyjąć kolędę w 2020 roku, będą musieli duchownych powiadomić kilka miesięcy wcześniej.
Niech się skończą na kolędzie dziecinne tłumaczenia „nie byłem przygotowany, nie wiedziałem”. Chcesz przyjąć kolędę? Chcesz należeć do parafii – zatroszcz się o to!
Zaproszenia i zawieszki
Po wprowadzeniu zapowiadanych zmian, parafianie będą musieli przynosić pisemne zaproszenia dla księży. Nowością mają być także specjalne zawieszki, które w dniu kolędy będzie można zawiesić na klamce. Mają informować o tym, że mieszkańcy domu chcą przyjąć u siebie duszpasterza.
Wyjaśnienia proboszcza
Ks. Jarosław Staszewski, proboszcz i kustosz Sanktuarium wyjaśnia chęci zastosowania takich rozwiązań:
Nie wzorowaliśmy się na innych parafiach, ale wiemy, że w większych miastach w Polsce takie rozwiązania były podejmowane od dawna. To dotyczy osób niezdecydowanych, nie wychodzących poza szereg, do których my przez kolędę nie mamy dostępu. Może taka informacja sprawi, że pojawi się u nich zatroskanie się o kolędę. To propozycja, by wziąć odpowiedzialność w większym stopniu w swoje ręce
Komentarz innego duchownego
Jednak ks. Roman z innej szczecińskiej parafii mówi otwarcie:
Czasem warto się też uderzyć we własną pierś. Mówimy o tym, że ludzie nie chodzą do kościoła, ale spójrzmy na te kościoły. Jest w nich szaro, buro, zimno. Samemu warto czasem spojrzeć na to z innej strony, np. posiedzieć w tej kościelnej ławie i zobaczyć, czy da się wysiedzieć. Jeśli chcemy lepszego kontaktu z wiernymi, to powinniśmy zacząć od siebie
Przypomnijmy
W styczniowym raporcie o udziale wiernych we Mszy świętej i życiu Kościoła, województwo zachodniopomorskie po raz kolejny znalazło się na ostatnim miejscu.