×

32-letni Wojtek zdradza, jak naprawdę wyglądają imprezy i klubowe życie. Dziś by tego nie powtórzył

Każdy z nas był kiedyś młody. Każdemu w głowie były tylko imprezy i szaleństwo ze znajomymi. Jednak w porę udało nam się ocknąć, lub ta zmiana nastąpiła zupełnie naturalnie. Czy ten stan powinien minąć? Czy może trwać wiecznie, a wszyscy ci, którzy zarzucają imprezowiczom nieodpowiedzialność, są może najzwyczajniej w świecie zazdrośni?

O swoich przemyśleniach podzielił się z nami 32-letni Wojtek, który do klubów chodził co weekend przez około 10 lat. Przedstawił prawdę o nocnym życiu i zasygnalizował, aby rodzice bardziej pilnowali dzieci.

Nocny trans, młode dziewczyny i używki

Zacznę od tego, że sam miałem przygody z narkotykami i alkoholem. Nie potrafiłem żyć bez tego uczucia, które we mnie wzbierało za każdym razem, gdy szykowałem się z kumplami na bibę. Nie wyobrażałem sobie, że wejdę na imprezę na trzeźwo. Jak miałbym się wtedy bawić? Jak ośmielić się, żeby podejść do jakiejś laski? Już od 19:00 siedzieli u mnie znajomi i odchodziło wszystko to, co wtedy było na topie. Były piwa, wódka, ale i pojawiały się inne używki. A co najlepsze w tym wszystkim – nigdy nie załatwiałem ich sam, bo ktoś miał COŚ zawsze przy sobie. Czułem się jak król, bo ludzie do mnie lgnęli. Mój ojciec miał warsztat samochodowy, który przynosił spore dochody. Ja poszedłem w jego ślady i nie narzekałem na kasę. Lubiłem stawiać w klubie, nosić markowe ciuchy, bo laski na to leciały. W klubie było jeszcze lepiej. Mieliśmy swoją lożę, do której co tydzień zapraszałem inną laskę. Małolaty z chęcią dały się dotykać za drinka i możliwość pochwalenia się tym, że siedziały z szychami z miasta. Teraz wydaje mi się to tak słabe, że cieszę się, że swojej żony nie spotkałem wtedy, bo na pewno nie potrafiłbym jej docenić. Miałem zupełnie inne priorytety, a raczej ich brak.

Drunk-ass women dancing

Przez pierwsze parę lat nie widziałem sensu, żeby mieć dziewczynę na stałe. Doszedłem do takiej wprawy w ocenie młodych klubowiczek, że wystarczyło parę chwil, abym wiedział, czy pójdzie ze mną na chwilę do auta, czy strzeli mi w twarz. I wiecie co? W większości przypadków te młode laski szły ze mną, wpatrzone jak w obrazek z możliwością wypicia drinka, pobujania się w towarzystwie ludzi, którzy 'coś’ znaczą w klubie. Wtedy się nad tym nie zastanawiałem, bo czerpałem z tego przyjemność, ale dziś mam do siebie ogromny żal, że dopuszczałem do czegoś tak okropnego. Sam byłem 20-letnim gówniarzem, ale moje kochanki były znacznie młodsze. I od razu rodzi się pytanie: „Jak wyszły z domu o tak później porze? Czy kilkadziesiąt dziewczyn potrafi tak kłamać, że idzie na noc do koleżanki? Jeśli tak jest, to nie chcę, aby moja roczna córeczka dorastała. Patrzę teraz na nią i zastanawiam się, jak ochronić ją przed całym tym złem, w którym tkwiłem przez dekadę.

Club Ice 17.02

Boli teraz to, że nie mogę wymazać swojej przeszłości. Cały czas muszę udowadniać swojej żonie, że gdy wychodzę raz na pół roku z kolegami, to nie robię nic, czego ona by sobie nie życzyła. Odwalałem do tego stopnia, że moja matka postanowiła zerwać ze mną kontakt, a pojawiła się jedynie na moim ślubie, aby powiedzieć mojej żonie, że nie jestem wart uwagi i na pewno wrócę do starego trybu życia. Nie omieszkała wspomnieć, że miałem kilka kobiet w tym samym czasie, że brałem udział w bójkach i nie wracałem do domu przez kilka dni. Na szczęście moja ukochana tego dnia mnie nie zostawiła, ale do tej pory walczę o jej zaufanie.

Jamie & Chris

W jednej z bardziej szczerych rozmów w swoim życiu, musiałem przyznać się do wszystkiego. Patrzyłem na moją ukochaną i na to, jak po jej porcelanowej twarzy lecą łzy. Nigdy nie myślałem, że osobie, którą kocham ponad życie będę musiał powiedzieć, jak wykorzystywałem naiwność nastolatek, jak je upijałem i po wszystkim nawet nie odpisywałem. Do większości klubów w moim mieście mogą wejść dziewczyny poniżej 18. roku życia. Ubierają się tak wyzywająco, że wyglądają na znacznie starsze. Ich gra nie zmienia się po przekroczeniu progu klubu. Dalej udają wielce dorosłe. Piją na równi z mężczyznami, ocierają się o nich i tańczą tak, aby zwrócić uwagę. Pomyślisz sobie, że zwalam winę na kobiety? Nigdy w życiu. Cały ten świat napawa mnie obrzydzeniem. Zbiera mi się na wymioty na samą myśl, że byłem takim facetem, który nie ma żadnych zasad, a jedynym zmartwieniem jest to, że nie będzie miał, co opowiedzieć chłopakom w poniedziałek na piwku. Dlaczego tym wszystkim się z Wami dzielę? Być może trafię do kogoś, kto nie wie, w którą stronę iść, a moje słowa pomogą mu dokonać odpowiedniego wyboru. Być może rodzice bardziej zaczną interesować się swoimi dziećmi, a młode kobiety zaczną cenić siebie i to, że nie muszę pokazywać ciała, aby zainteresować sobą wartościowego mężczyznę.

Słowem w samo sedno… Zabawa zabawą, ale może warto zdecydować, co w życiu jest ważne?

Może Cię zainteresować