×

Opluł Anetę prosto w twarz i wybiegł z autobusu. Wszystko przez książkę, którą trzymała

Lekcja religii w szkołach zaczyna wzbudzać coraz większe kontrowersje, ponieważ nie każdy rodzic chce, aby jego dziecko uczestniczyło w takich zajęciach, które będą ściśle określać jego drogę. Na szczęście mamy wybór i taki rodzic nie musi wysyłać latorośli na lekcję, która jego zdaniem jest nieodpowiednia. Aneta, która napisała do redakcji papilot.pl uważa, że lekcja religii powinna mieć miejsce, ale… religii z różnych zakątków świata.

Kobieta dobrze wie, że niewiedza na temat, który nie jest nam do końca znany, może wywołać agresję, o czym przekonała się na własnej skórze

O tym, co myśli, napisała właśnie w wiadomości do redakcji. Wyraził w niej swoje zdziwienie, ale także smutek, który dotyczy tego, że ludzie jej zdaniem nie zdają sobie sprawy z tego, jak wyglądają inne religie.

Sad girl in rain

„Kolejny raz toczy się dyskusja na temat finansowania religii z budżetu i nauczania tego przedmiotu w szkołach. Ja nie jestem temu przeciwna, ale wolałabym, żeby pokazywać na tych lekcjach różne opcje”

Tym bardziej w dzisiejszych czasach, kiedy tak łatwo ulegamy propagandzie i stajemy się agresywni. Przekonałam się o tym na własnej skórze wracając wczoraj z zajęć na uczelni. Odruchowo zgarnęłam kilka książek, bo spieszyłam się na autobus. Usiadłam, miałam do przejechania kilka przystanków i nagle… czuję coś mokrego na mojej twarzy.

Zobaczyłam tylko uciekającego chłopaka, który wysiadał. Krzyknął jeszcze „islamistka!” i zniknął gdzieś za kioskiem.

To była jego ślina. Nieznajomy typek opluł mnie prosto w twarz przy innych ludziach. Co prawda zwiał, ale nie bał się zrobić tego publicznie. Nie wiem, ile mógł mieć lat. Pewnie jeszcze niepełnoletni, a tu już taka sieczka w głowie. Nienawiść zbiera żniwo na naszych oczach

Sad?

„Dopiero po chwili zrozumiałam, o co chodzi. Wśród tych książek był m.in. Koran, akurat okładką skierowaną do innych pasażerów”

Dla mnie to nie jest najważniejsza święta księga, ale bardziej podręcznik, bo studiuję religioznawstwo. Miałam też przy sobie Biblię i kilka publikacji mormonów.

Mniejsza jednak o to. Nikogo nie powinno interesować, co czytam i czy zasługuję na karę.

Jestem pewna, że ten biedny chłopak nic nie wie o świecie. Naoglądał się memów w Internecie, posłuchał polskich polityków i może przeczytał kilka zdań na jakiejś podejrzanej stronie. I już wie, że Koran = zło. Mam nadzieję, że jego chrześcijański Bóg mu wybaczy. Nie chcę go ścigać, ale trzymam kciuki, żeby zmądrzał

Czy Waszym zdaniem nauka o różnych religiach to dobre rozwiązanie?

*Zdjęcia mają charakter poglądowy

Napisz do nas, jeśli spotkała Cię historia, którą chcesz się podzielić: redakcja@popularne.pl

Może Cię zainteresować