Okradł 90-letniego powstańca. Policja opublikowała wizerunek złodzieja
Bez skrupułów okradł 90-letniego powstańca i wykorzystał dobre serce staruszka. Policja opublikowała wizerunek złodzieja i prosi o pomoc w poszukiwaniach.
Okradł 90-letniego powstańca
Jako dziecko był harcerzem Szarych Szeregów. Jako młody mężczyzna brał udział w powstaniu warszawskim. Janusz Badura ps. Jastrząb przez całe życie pomagał innym, chociaż zgubiło go to niejeden raz.
Od 1943 roku, od okupacji, byłem harcerzem i składałem przyrzeczenie harcerskie, w którym ślubowałem pomagać bliźniemu swemu. Całe życie starałem się pomagać. Szkoda, że często to przeciwko mnie się obraca. Doszedłem do wniosku, że nie opłaca się być za dobrym
– mówi pan Janusz w rozmowie z Polsatem News, który nagonił tę smutną historię.
Także tym razem 90-letni powstaniec nie zawahał się, gdy poproszono go o pomoc. Złodziej zuchwale wykorzystał jego dobre serce. Mężczyzna tłumaczył, że zabrakło mu pieniędzy na paliwo i prosił o pożyczkę. Wtedy 90-latek wrócił do mieszkania po pieniądze. Nieznajomy miał poczekać na niego na zewnątrz.
Zamiast tego wszedł do mieszkania za 90-latkiem i ukradł mu ok. 25 tysięcy złotych. Były to pieniądze przeznaczone m.in. na operację zaćmy oraz czynsz za mieszkanie.
Te pieniądze, miałem około 25 tysięcy, były przeznaczone na czynsz – 1,5 tysiąca – bo ja wynajmuję to mieszkanie i właścicielce co miesiąc płacę. Czekałem również na operację zdjęcia zaćmy z oczu. I na protezy trzy tysiące miało być
– wyjaśnia pan Janusz Badura.
Do zuchwałej kradzieży doszło 23 maja ok. 8.30 rano.
Potrzebna pomoc w odnalezieniu złodzieja!
Pan Janusz Badura to człowiek, reprezentujący takie wartości, których nie da się kupić za żadne pieniądze. Dobroć, empatia, otwartość, wrażliwość, honor – ludzi, którzy uosabiają takie cechy, trudno odnaleźć w dzisiejszym świecie. Najsmutniejsze jest to, co pan Janusz powiedział kilka dni po tym, jak został okradziony.
Ja rozmawiałem z panem Januszem tydzień temu. Jego nastrój, jego stan psychiczny był zupełnie inny. Ostatnio przychodząc do ośrodka powiedział jedną rzecz: jemu się po takich rzeczach odechciewa wszystkiego, on przestaje wierzyć w ludzi
– mówi Tomasz Misztal z Domu Wsparcia dla Powstańców Warszawskich.
„Ludzi dobrej woli jest więcej” – śpiewał Czesław Niemen. Historia okradzionego powstańca na szczęście potwierdza te słowa. Zorganizowano zbiórkę pieniędzy na pomoc dla pana Janusza. Jak się okazało, przerosła ona najśmielsze oczekiwania. W kilka dni zebrano ponad 80 tys. złotych. Zbiórkę wsparło ponad 2 tys. ludzi, poruszonych tą bezczelną kradzieżą. Teraz można pomóc w inny sposób…
Stołeczna policja opublikowała wizerunek mężczyzny, który miał okraść 90-letniego powstańca. Na zdjęciach z monitoringu widać łysiejącego mężczyznę z brodą, ubranego w niebieskie dżinsy, żółtą koszulkę i czarną kamizelkę.