Ojciec Rydzyk w tarapatach? Kontrowersje wokół budowy muzeum

Spór pomiędzy Fundacją Lux Veritatis, której przewodzi o. Tadeusz Rydzyk, a przedsiębiorstwem Rafako nasila się. Szef firmy wyjawia, jakoby metody pracy osób współpracujących z duchownym przy wznoszeniu Muzeum "Pamięć i Tożsamość" były kontrowersyjne. Z kolei fundacja odpowiada oskarżeniami o pomówienie.

Ojciec RydzykNad ojcem Tadeuszem Rydzykiem zbierają się ciemne chmury
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | Mateusz Wlodarczyk
SKOMENTUJ

W roku 2019 doszło do porozumienia między Rafako a Fundacją Lux Veritatis kierowaną przez o. Tadeusza Rydzyka o budowie Muzeum "Pamięć i Tożsamość" im. św. Jana Pawła II. Zadanie miało zostać zrealizowane w ciągu 100 tygodni, czyli nieco ponad dwóch lat. Jednakże sytuację skomplikowała pandemia oraz konflikt na Ukrainie. Mimo niewykończonej inwestycji, strony doszły do ugody.

Na mocy tej ugody przekazano budynek, z zastrzeżeniem, iż Rafako do 3 marca 2024 r. naprawi ujawnione wady. Następnie, po zmianie zarządu Rafako wynikającej z ostatnich wyborów parlamentarnych, Lux Veritatis wypowiedziało umowę, co skutkowało eskalacją konfliktu.

Wojna między Rafako a fundacją ojca Rydzyka

Aktualnie firma żąda od o. Rydzyka kwoty 25,5 mln zł za pełne wynagrodzenie z umowy.

- Terminy powtórnego wezwania do zapłaty minęły w lutym. Jeśli fundacja nie ureguluje płatności, to pójdziemy do sądu. Uważamy, że absolutnie te pieniądze się Rafako należą. Niestety, ostatnie wydarzenia z Fundacją Lux Veritatis przypominają lata 90. w Polsce, kiedy biznes robiło się, dopychając wiele rzeczy kolanem bez żadnych procedur. Na brudno - wyjaśnia dla money.pl Robert Kuraszkiewicz, prezes Rafako.

Nowo mianowany lider firmy, który objął stanowisko trzy miesiące temu, przyznał, że jego zdaniem, to co ujawniło się w toku realizacji muzeum, przekroczyło jego oczekiwania.

- Niech pan sobie wyobrazi, że Lux Veritatis nie odbierała od nas dokumentacji. Później argumentowali to tym, że dostali zalane dokumenty, co ma świadczyć o braku profesjonalizmu Rafako. Oczywiście kontaktowaliśmy się w tej sprawie z firmą kurierską. Nie było jednak ze strony fundacji żadnej reklamacji, nie było zgłoszeń. Tę samą przesyłkę odebrali dnia następnego, ale już po terminie - podkreśla Kuraszkiewicz.

"Absurd"

- To nie wszystko. Była taka sytuacja, że muzeum zaprosiło ekipę Rafako o godzinie 23 na spotkanie następna dnia z samego rana. Ludzie z firmy tam pojechali. Ze strony muzeum nie było nikogo kompetentnego. Po prostu uważali, że na spotkanie nie przyjdziemy. Absurd - relacjonuje szef Rafako.

Zdaniem Kuraszkiewicza działania fundacji prowadzonej przez ojca Rydzyka osiągnęły poziom, który nawet dla niego był zawstydzający.

- Fundacja wysyłała różne dokumenty w różnej formie do różnych adresatów. Licząc, że się pogubimy. Wysłali jakieś dokumenty do mnie, ale nie wysyłali ich do kierownika projektu, który zawsze wszystko obsługuje. Jakieś pisma wysłali tylko w papierze na biuro podawcze. Po późniejszej rozmowie i moim apelu, aby byli poważni, zaprzestali tego typu praktyk. Sposoby działania Lux Veritatis były absurdalne i naszym zdaniem po wyborach pozwolili sobie na działania, które powinny wywołać u każdego zażenowanie - tłumaczy.

Ugoda na szkodę spółki?

Wcześniej Robert Kuraszkiewicz wskazywał, że sama ugoda zawarta z o. Rydzykiem odbiegała od standardów rynkowych, a w tle były polityczne zabiegi.

Podpisana ugoda była wyjątkowo korzystna dla fundacji. Głównie dlatego, że pozwalała jej na pilne rozliczenie środków z pomocy publicznej, ale także dlatego, że akceptowała wątpliwą listę usterek oraz znacznie przesuwała płatność, mimo oddania obiektu do użytkowania. Dzięki temu porozumieniu w blasku fleszy, z udziałem członków poprzedniego rządu, muzeum zostało otwarte. Mimo że Rafako zrobiło w interesie fundacji znacznie więcej, niż było zobowiązane a może i więcej niż powinno, to po ogłoszeniu wyniku wyborów do parlamentu inwestor przestał z nami współpracować - wyjaśniał Kuraszkiewicz w oświadczeniu z 17 stycznia.

Co więcej, zarząd firmy rozważa teraz podjęcie kroków prawnych w związku z podejrzeniem o popełnienie przestępstwa przez osoby związane z projektem muzeum.

Lux Veritatis: To nie tylko kłamstwo, ale wręcz oszczerstwo

Fundacja ojca Rydzyka również odpiera zarzuty. Na prośbę skomentowania wypowiedzi prezesa Rafako, przekazała swoje stanowisko.

Fundacja Lux Veritatis nie posiada żadnej umowy z Rafako S.A. W związku tym Fundacja Lux Veritatis nie jest dłużnikiem Rafako z jakiegokolwiek tytułu ani też Rafako S.A. nigdy nie skierowało do Fundacji jakiegokolwiek wezwania do zapłaty. Tym samym wszystkie sformułowania użyte przez Prezesa Rafako są nie tylko kłamstwem, ale wręcz oszczerstwem - napisała do money.pl Lidia Kochanowicz-Mańk, pełnomocnik Muzeum "Pamięć i Tożsamość" im. św. Jana Pawła II w Toruniu oraz dyrektor finansowy Fundacji Lux Veritatis.

"W przypadku ich opublikowania będziemy dochodzić swoich praw na drodze cywilnej i karnej, w szczególności od prezesa Rafako" - dodaje.

NISZCZENIE MUZEUM

Jednak to nie koniec problemów Fundacji Lux Veritatis. Według informacji przekazanych przez Radio Maryja, prowadzone przez o. Rydzyka, w Muzeum "Pamięć i Tożsamość" odbywają się projekcje filmów, sztuki teatralne oraz koncerty.

Wygląda na to, że fundacja może napotkać na kolejne komplikacje. Jak donosi WP.pl, Miasto Toruń zażądało od niej wyjaśnień dotyczących organizacji koncertów i innych eventów w związku z Muzeum "Pamięć i Tożsamość". Problem tkwi w tym, że zgodnie z umową z władzami miasta, na tym obszarze nie powinna odbywać się działalność handlowa, tym bardziej, że za udział w wydarzeniach pobierane były opłaty.

Wybrane dla Ciebie

Koala sam wszedł do domu. Czekał w sypialni
Koala sam wszedł do domu. Czekał w sypialni
Pentagon ujawnia raport. Bliskie spotkanie z niezidentyfikowanym obiektem nad Nowym Jorkiem
Pentagon ujawnia raport. Bliskie spotkanie z niezidentyfikowanym obiektem nad Nowym Jorkiem
Włoskie miasto ma dość turystów. Będziesz miał problem ze znalezienim noclegu
Włoskie miasto ma dość turystów. Będziesz miał problem ze znalezienim noclegu
Co za odkrycie! Gigantyczny morski stwór jest widoczny z kosmosu
Co za odkrycie! Gigantyczny morski stwór jest widoczny z kosmosu
Tych psów nie chcecie. Specjalista w końcu to powiedział
Tych psów nie chcecie. Specjalista w końcu to powiedział
Pilne ostrzeżenie. Bakterie w popularnych burgerach
Pilne ostrzeżenie. Bakterie w popularnych burgerach
Policja poszukuje mężczyzny z "mocnym akcentem". Ugryzł kobietę
Policja poszukuje mężczyzny z "mocnym akcentem". Ugryzł kobietę
Ruszą kontrole. Masz w domu? Możesz stracić sporo pieniędzy
Ruszą kontrole. Masz w domu? Możesz stracić sporo pieniędzy
Skandal w armii. Żołnierze przyłapani w bojowym śmigłowcu
Skandal w armii. Żołnierze przyłapani w bojowym śmigłowcu
Najbardziej niebezpieczne miejsce. Tak umiera większość ludzi
Najbardziej niebezpieczne miejsce. Tak umiera większość ludzi
Szok w salonie BMW. Sprzedawca bał się o życie
Szok w salonie BMW. Sprzedawca bał się o życie
Konsekwencje masowych zwolnień w Spotify. Co zaskoczyło prezesa firmy?
Konsekwencje masowych zwolnień w Spotify. Co zaskoczyło prezesa firmy?