Ognisko koronawirusa w jednym ze szpitali. Prawie 50 osób na kwarantannie
Ognisko koronawirusa wykryto we wrocławskim Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym. Część pacjentów została ewakuowana. Wstrzymano przyjęcia pacjentów.
Ognisko zakażeń w szpitalu
Na Oddziale Chorób Wewnętrznych Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. T. Marciniaka potwierdzono zakażenie koronawirusem u 14 pacjentów i dwóch osób spośród personelu medycznego. Łącznie zakażonych jest 16 osób, wszystkie z jednego oddziału szpitalnego.
Na kwarantannę skierowano 46 osób należących do personelu medycznego, w tym kilkunastu lekarzy. Część pacjentów ewakuowano do innego szpitala. Jak ujawnia rzecznik Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego Michał Nowakowski:
Część pacjentów oddziału została przetransportowana do szpitala zakaźnego przy ul. Koszarowej we Wrocławiu.
Wojewódzki Szpital Specjalistyczny, za wyjątkiem Oddziału Chorób Wewnętrznych, gdzie wykryto SARS-CoV-2, działa normalnie. Oddział, dotknięty zakażeniami nie przyjmuje nowych pacjentów. Jak informuje rzecznik Nowakowski:
Ze względu na potwierdzone zakażenie koronawirusem u 14 pacjentów oraz 2 osób z personelu medycznego szpital wstrzymał przyjęcia na Oddział Chorób Wewnętrznych. Na oddziale internistycznym hospitalizowanych jest 25 pacjentów, którzy mają zapewnioną pełną opiekę medyczną.
Sytuacja epidemiologiczna
Niestety, jak ostrzegał jeszcze za swojej kadencji minister Szumowski, podczas pandemii trzeba się liczyć z tym, że w dużych skupiskach ludzkich, takich jak szpitale, domy opieki, szkoły i imprezy rodzinne będą co jakiś czas wykrywane ogniska koronawirusa.
Co do realności zagrożenia zmienił zdanie nawet premier Mateusz Morawiecki, który zaledwie dwa miesiące temu namawiał wyborców, zwłaszcza starszych do głosowania na Andrzeja Dudę, zapewniał, że „wirus jest w odwrocie”. Teraz z kolei przekonuje, że „epidemia jest i ona jest groźna” i przekonuje do noszenia maseczek, chociaż sam bywa z tym zaleceniem mocno na bakier.
W ciągu minionej doby na Covid-19 zmarło 12 osób. Jak uspokaja Ministerstwo Zdrowia, wszystkie miały choroby współistniejące.
