×

Jak długo będziemy żyć w reżimie sanitarnym? Nie na taką odpowiedź liczyliśmy

Odporność populacyjna za 5 lat jest całkiem prawdopodobna, uważa specjalistka z Centrum Modelowania Matematycznego. Przez ten czas każdy z nas będzie miał kontakt z koronawirusem.

Rekordy zakażeń

W środę minister zdrowia Adam Niedzielski poinformował o przedłużeniu lockdownu do 18 kwietnia. Jak ujawnił, nie ma na razie mowy o otwieraniu salonów fryzjerskich, sklepów w galeriach handlowych, nie wspominając już nawet o gastronomii i siłowniach, które pozostają zamknięte od jesieni.

Sytuacjach w szpitalach jest tak trudna, że o luzowaniu obostrzeń można, póki co, zapomnieć. Na szczęście przynajmniej szczepienia przyspieszyły, co daje pewną nadzieję na powrót do normalności. Jak uprzedziła w Faktach po Faktach doktor Aneta Afekt z Interdyscyplinarnego Centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego UW, nie stanie się to z dnia na dzień:

Należy przygotować się na to, że ten reżim epidemiologiczny będzie nam towarzyszył w ciągu najbliższego czasu. O powrót do takiej rzeczywistości, do jakiej przywykliśmy sprzed marca 2020 roku, nie będzie tak łatwo.

Jak ujawniła, z modeli matematycznych wynika, że sytuacja, wymagająca wzmożonej ostrożności utrzyma się przez kolejne 3 do 5 lat. Jak sprecyzowała:

…dopóki nie będziemy znali pełnej sytuacji, naszej reakcji na kolejne warianty, naszej reakcji immunologicznej odpowiedzi na szczepienia, na to, jak długo utrzymuje się odporność, w jaki sposób ten wirus będzie próbował obejść nasze wszystkie metody zapobieżenia jego rozprzestrzenianiu. Ten najbliższy czas bardzo trudno zdefiniować. Natomiast dlaczego mówię o 3-5 latach? Jest to okres, w którym – jak podejrzewamy – dojdzie do naszego kontaktu, nieomal każdego z nas, z wirusem i będziemy mogli już powiedzieć, że znamy populacyjną reakcję na zakażenia.

Zdaniem epidemiologów, szczyt śmiertelności z powodu Covid-19 jest ciągle przed nami. Trzeba liczyć się z tym, że spośród pacjentów leżących obecnie w ciężkim stanie w szpitalach, nie wszyscy wyzdrowieją. W czwartek Ministerstwo Zdrowia poinformowało o śmierci 954 zakażonych osób. To najwyższa liczba zaraportowanych w ciągu doby zgonów od początku epidemii w naszym kraju i w przeliczeniu na milion mieszkańców, wyższa niż w krytykowanej za brak skutecznej strategii Brazylii.

Odporność populacyjna za 5 lat?

Od początku epidemii w Polsce zakażenie koronawirusem potwierdzono u 2 499 507 osób, z których 56 659 zmarło. W czwartek po Wielkanocy Ministerstwo Zdrowia potwierdziło 27 887 nowych przypadków zakażenia koronawirusem. W opinii dr Afelt, nie ma tu się czemu specjalnie dziwić. Jak tłumaczy:

Dane odpowiadają z jednej strony dynamice okoliczności, w których jesteśmy, a z drugiej strony dynamice testowania i ostatnich wydarzeń, w szczególności Świąt Wielkanocnych. Z pewnością nieco się w te święta jednak wymieniliśmy towarzysko i w związku z tym tutaj może być widoczna – tak, jak po Bożym Narodzeniu, po Nowym Roku – delikatna górka zakażeń. Jesteśmy w tej chwili w momencie, kiedy już widzimy to, że liczba zakażeń zaczyna nam spadać. Tutaj prognoza i rzeczywistość dosyć dobrze ze sobą zaczynają grać. Czy to utrzymamy? To zależy od tego, na ile jesteśmy odpowiedzialni.

Niestety, naukowcy ciągle nie są pewni, jakie są szanse na ponowne zakażenie po przechorowaniu Covid-19 lub po szczepieniu. Drugą niewiadomą, utrudniającą przewidywanie terminu uzyskania odporności stadnej, jest brak danych o osobach przechodzących zakażenie bezobjawowo. Jak wyjaśnia specjalistka:

Jeden czynnik to jest liczba osób, które już są po kontakcie z wirusem. W modelowaniu z reguły na tym etapie zakłada się, że do zakażenia dochodzi raz i jest to ten jednokrotny kontakt, niedający możliwości ponownego zakażenia. Tutaj jest to słabość tego rodzaju rozwiązań, ale mamy też dla tego wirusa jeszcze za mało danych. Jasne jest to, że dochodzi do infekcji. Niestety nie znamy jeszcze realnej skali reinfekcji. Badania z Brazylii są bardzo niepokojące. Dla przypomnienia, w Manaus kilkanaście tygodni temu pojawiła się informacja o tym, że poziom zakażenia społeczności wynosi około 70 procent. Spodziewaliśmy się, że nastąpi tak zwana stadna odporność. Niestety nie doszło do tego. Wpływ na to mają przede wszystkim warianty wirusa. Z drugiej strony to, że szczepimy się, że Polacy bardzo odpowiedzialnie podchodzą do szczepień. Zwiększymy pulę osób, które będą miały odporność immunologiczną, a więc będą lepiej chronione przed ciężkim przejściem zakażenia wirusem SARS-CoV-2.

Źródła: tvn24.pl

Może Cię zainteresować