×

Wysłała zbereźnego sms’a do faceta swojej przyjaciółki. Odpowiedź była jednoznaczna

Zdrada to ogromny cios, po którym niełatwo się pozbierać. Scenariusz związany z niewiernością, której doświadczyliśmy, może być jednak jeszcze gorszy. Wystarczy sobie tylko wyobrazić sytuację, w której to najlepszy przyjaciel uwodzi naszą partnerkę bądź najlepsza przyjaciółka uwodzi naszego partnera. Czy może być jeszcze gorzej?

Związały się z mężczyznami przyjaciółek

Niestety, takie historie faktycznie mają miejsce, a poniższe opowiadania są tego najlepszym dowodem. Zapytano bowiem 4 kobiet, które związały się z mężczyznami swoich przyjaciółek. Dlaczego to zrobiły? Poniżej znajdziecie odpowiedzi na to pytanie.

Joanna

Mateusz kiedyś był z Karoliną – moją przyjaciółką z liceum. Kiedy tylko zobaczyłam ich razem, coś mnie zakuło. Mateusz od zawsze wydawał mi się inny od wszystkich. Był taki magiczny, tajemniczy, inteligentny, biło od niego spokojem, ciepłem, a do tego był niezwykle przystojny. Ciężko było nie stracić dla niego głowy. Fascynował mnie od pierwszego spotkania, a z każdym kolejnym było już coraz gorzej – w końcu był związany z moją najlepszą przyjaciółką, a ja zakochałam się w nim na maksa.

Sytuacja wydawała się być wyjątkowo beznadziejna

Zdając sobie sprawę z obrotu sytuacji, najzwyczajniej w świecie zaczęłam ich unikać, jednak moja przyjaciółka nie odpuszczała – dzwoniła, dopytywała co się stało i nalegała na wspólne wyjścia. W końcu powiedziałam jej o co chodzi. Jej reakcja wcale mnie nie zdziwiła. Od tego momentu nie odzywała się przez miesiąc. W końcu napisała do mnie wiadomość: „Jeśli dasz radę go odbić, to możesz go sobie wziąć”. Nie wiedziałam, co mam o tym myśleć, ale w końcu stwierdziłam, że spróbuję. Jeśli by mi się udało to znak, że nie byli sobie pisani. Szybko okazało się, że on również był we mnie wpatrzony. Dzisiaj jesteśmy razem.

Magda

To było kilka lat temu, byłam młoda i narwana. I egoistyczna. Miałam trudniejszy okres w życiu a moja przyjaciółka wręcz przeciwnie. Najpierw cieszyłam się jej szczęściem, ale z czasem było to coraz trudniejsze. Któregoś miesiąca mnie zwolnili a ona dostała awans. Coś we mnie pękło. Chciałam się upić i tańczyć do rana. Ona nie mogła mi towarzyszyć, więc poszłam na dyskotekę sama. Wypiłam już trochę kiedy zauważyłam jej faceta

Wtedy wszystko się zaczęło.

Był z kolegami. Coś mi strzeliło do głowy, chyba chciałam jej ukręcić nosa. Podeszłam, zagadałam, zaczęliśmy pić razem. Tańczyliśmy, gadaliśmy, pamiętam, że bardzo dużo się śmiałam. No i tak jakoś się potoczyło. Wylądowaliśmy u niego i mieliśmy naprawdę świetny seks. Zostałam do rana i rano powtórzyliśmy. Wtedy to już było w pełni świadome. Po prostu coś między nami zaiskrzyło. Zadzwonił do mnie kilka dni później i zaprosił na koncert, bo moja przyjaciółka zachorowała i ma dodatkowy bilet. Wtedy zaczęliśmy się regularnie spotykać. Trwało to miesiąc, może trochę dłużej. W końcu powiedział jej. Ja już się z nią nie spotkałam. Ani wtedy, ani później

Jagoda

To był taki szalony czas w moim życiu. Dużo piłam i dużo imprezowałam. Moja przyjaciółka ciągle mnie strofowała doprowadzając mnie tym do szału. Zaczęłyśmy się bardzo kłócić. Jej się wydawało, że jest najmądrzejsza i najbardziej odpowiedzialna. Im bardziej mnie krytykowała, tym bardziej szalałam. Któregoś dnia pokłóciłyśmy się naprawdę ostro. Powiedziała mi też coś w stylu, że nigdy nie znajdę faceta, bo nikt takiej jak ja nie zechce. To mnie naprawdę bardzo zabolało. I wk****ło. Wtedy wysłałam sms-a do jej faceta. Był pełen świństw, które mogę z nim zrobić. Podał mi adres. Przyjechałam. A po wszystkim powiedział mi, że od początku mu się podobałam. Powiedział też, że Tola jest mega nudna i tak miał zamiar z nią zerwać. Byliśmy razem przez rok

Ola

Kochałam moją przyjaciółkę. Ale w pewnym momencie pokochałam też jej faceta. Bardzo dużo czasu spędzaliśmy razem. Wyjeżdżaliśmy razem na koncerty i wakacje, chodziliśmy do kina, wspólnie gotowaliśmy i imprezowaliśmy. Czasami myślałam, że wystarcza mi to, że jestem obok niego. Czasem wyłam nie mogąc pohamować płaczu. To był ryk. Czułam się najbardziej nieszczęśliwym człowiekiem na ziemi. Nie zdecydowałam się z nią pogadać, bo przerażała mnie myśl, że wystraszy się, zniknie z mojego życia i zabierze jego. Wtedy stracę wszystko. Po roku w ich związku pojawił się pierwszy duży kryzys. Byłam pomiędzy nimi, oboje mi ufali, zwierzali się. On znalazł we mnie oparcie i w końcu też się zakochał. Pamiętam kiedy po raz pierwszy mnie pocałował. To był najszczęśliwszy dzień w moim życiu.

Może Cię zainteresować