Wrocław: Dwukrotnie ugodził księdza nożem. Wyznał, jaki miał motyw
Nożownik zaatakował księdza Ireneusza Bakalarczyka, pod jednym z Wrocławskich kościołów. Policja szybko ujęła sprawcę, który spędzi trzy miesiące w areszcie śledczym. W rozmowie z dziennikarzami, Zygmunt W. wyznał dlaczego targnął się na życie duchownego.
Nożownik zaatakował księdza Ireneusza Baklarczyka
W poniedziałek 10 czerwca we Wrocławiu, ksiądz został zaatakowany nożem Napastnik ranił duchownego dwukrotnie w brzuch i klatkę piersiową, kiedy ten szedł na poranną mszę.
Według najnowszych doniesień, ranny ksiądz był przytomny, gdy karetka zabierała go z miejsca napaści. Przeszedł operację w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu.
Nożownik zaatakował księdza ze względu na pedofilię?
Policja ujęła sprawcę, którym okazał się 57-letni Zygmunt W. Mężczyzna przyznał się do ataku,a prokuratura postawiła mu zarzut usiłowania zabójstwa. Dzisiaj sąd wydał decyzję o umieszczeniu go w areszcie śledczym na trzy miesiące.
Ze sprawcą udało się porozmawiać dziennikarzom. Mężczyzna zapytany, dlaczego zaatakował księdza, udzielił zaskakującej odpowiedzi:
Film Sekielskiego to dobry trop. Nie żałuję
Tylko nie mów nikomu
Zygmunt W. odnosił się oczywiście do filmu „Tylko nie mów nikomu”, w reżyserii Tomasza Sekielskiego. Dokument miał premierę 11 maja i opowiada o pedofilii w Kościele. Film jest dostępny na serwisie YouTube, a w ciągu miesiąca zdobył ponad 22 miliony odsłon.