Przez 9 miesięcy ukrywała, że jest w ciąży. Urodziła w łazience, a dziecko spuściła w toalecie
W niektórych częściach świata, ciąża kobiety, która nie ma męża, to ogromny wstyd dla całej rodziny. Zdesperowane kobiety bardzo często ukrywają ciąże w tajemnicy, nie myśląc o tym co się stanie, gdy dziecko w końcu pojawi się na świecie.
Tego typu sytuacje mogą prowadzić do dramatycznych wydarzeń. Podobnie było w przypadku poniższej historii…
Strażacy zostali wezwani do kompleksu mieszkaniowego w Chinach.
Mieszkańcy bloku, którzy mają wspólną łazienkę, usłyszeli płacz dochodzący z rury kanalizacyjnej. Początkowo myśleli, że to jakieś małe zwierzątko znalazło się w opałach. Nie spodziewali się, że śmiertelne niebezpieczeństwo grozi maleńkiemu dziecku!
Szokująca prawda wyszła na jaw, kiedy w rurze kanalizacyjnej zauważono maleńką stópkę.
Ratownicy musieli zachować szczególną ostrożność, aby uwięzionemu dziecku nic się nie stało. Jednocześnie należało działać szybko, ponieważ w każdej chwili mogło dojść do tragedii.
Noworodek został spuszczony w toalecie tuż po porodzie. Tożsamość matki była nieznana.
Po odcięciu kawałka rury, w której znajdowało się dziecko, ratownicy zrozumieli, że maleństwa nie można po prostu wyciągnąć z pułapki. Ryzyko było zbyt duże.
Noworodek trafił ostatecznie do szpitala Pujiang, gdzie czekał na niego zespół medyczny i ratownicy.
Oba zespoły musiały zmierzyć się z niełatwym zadaniem. Z jednej strony należało zachować szczególną ostrożność, aby nie przeciąć rury zbyt głęboko i nie zranić dziecka. Z drugiej zaś, musieli zrobić wszystko, aby dziecko było spokojne i nie wykonywało gwałtownych ruchów.
Po dwóch godzinach akcja ratunkowa zakończyła się sukcesem.
We wspólnej łazience Policja znalazła także zakrwawione spodnie matki. W toku śledztwa okazało się, że mamą noworodka jest 22-letnia mieszkanka bloku.
Kobieta ukrywała ciążę przed wszystkimi. 6 miesięcy wcześniej rozstała się z ojcem dziecka.
Wicedyrektor Policji Xiang Jiangsong, powiedział, że 22-letnia kobieta nie spuściła swojego dziecka w toalecie z premedytacją.
Tego dnia poczuła silne bóle brzucha, poszła więc do toalety. To był praktycznie termin jej rozwiązania i dziecko zaczęło wychodzić na zewnątrz – tłumaczy przedstawiciel Policji.
Wtedy też dziecko prawdopodobnie wpadło do muszli. Wydaje się, że jego mama próbowała je ratować, wkładając do toalety kij, aby je wyciągnąć. Spuściła wodę w toalecie, aby pozbyć się krwi i właśnie wtedy dziecko przemieściło się jeszcze niżej.
Wraz z 1 stycznia 2016 roku w chińskim prawie zaczęła obowiązywać tzw. polityka dwójki dzieci.
Nowa ustawa nie dotyczy jednak kobiet niezamężnych. W Chinach nadal wymagane jest złożenie wniosku o pozwolenie na „reprodukcję”. Jednym z jego kryteriów jest wymóg, że kobieta musi być mężatką. Nie mając takiej zgody, dziecko nie może liczyć na opiekę zdrowotną i nie ma uprawnień, aby uczyć się w szkole.
22-latka urodziła chłopca. Poza kilkoma zadrapaniami, noworodek był zupełnie zdrowy. Ważył 2.80 kg.
Jego mama wyznała, że nie mogła liczyć na pomoc byłego partnera. Nie było ją stać również na aborcję.
Jednocześnie przyznała, że chciała tego dziecka, ale nie miała pojęcia za co je wychowa.
Początkowo śledztwo było prowadzone pod kątem usiłowania zabójstwa. Jednak po rozmowie z matką dziecka, Policja postanowiła zrezygnować z tych zarzutów.
22-latka twierdzi, że jej tajemnica nie wyszła na jaw dzięki luźnym ubraniom. Kiedy jej brzuszek zaczął rosnąć, obwiązywała się pasem. W pokoju kobiety znaleziono zabawki dla dziecka i poplamione krwią ubrania.
Kiedy o chłopcu zrobiło się głośno, do szpitala trafiło wiele akcesoriów dla niemowląt, które ofiarowali ludzie poruszeni losem noworodka. Znalazły się nawet rodziny, które zaproponowały, że zaopiekują się maluszkiem.
Jeden z ratowników regularnie odwiedzał małego wojownika w szpitalu. Przynosił mu również zabawki i pieluszki.
Dyrekcja szpitala zapowiedziała, że sami zapłacą za pobyt dziecka w placówce.
Choć maluszek przeszedł przez prawdziwe piekło, teraz czuje się dobrze.
Chłopcem zaopiekowali się jego dziadkowie, którzy obiecali, że pomogą w wychowaniu wnuka.