Ekspert uważa, że niedługo czeka nas fala seryjnych morderstw. Ma kilka argumentów
O seryjnych mordercach mówi się na całym świecie. W Stanach Zjednoczonych zabijali m.in. Ted Bundy, John Wayne Gacy i Jeffrey Dahmer. W Polsce natomiast postrach siali przede wszystkim zwyrodnialcy, zwani wampirami z Zagłębia i z Bytomia. O bestialskich zbrodniach, których dokonali nie sposób zapomnieć nawet po kilkudziesięciu latach.
Przerażające wyniki badań
Peter Vronsky, wykładowca z Uniwersytetu Ryersona, jest historykiem śledczym, który od lat bada tematykę seryjnych morderców. Z jego wnikliwych analiz wynika, że czeka nas nowa era seryjnych zabójstw. Kanadyjski uczony twierdzi, że krwawa historia zatoczy koło. Tłumaczy swoje przerażające wizje.
Fantazje o zabijaniu
Vronsky doszedł do wniosku, że aż 82% amerykańskich seryjnych zabójców XX wieku było aktywnych w latach 70. i 80. Statystycznie mordercy dopuszczali się pierwszych zbrodni w wieku ok. 28 lat. Jednak o zabijaniu fantazjowali już jako mali chłopcy, nawet jako 5-latkowie.
Środowisko, w jakim dorastali
Nie bez znaczenia jest fakt, w jakim środowisku dorastali przyszli zabójcy. Istotne są przede wszystkim czynniki ekonomiczne i społeczne. Ekspert przeanalizował realia, w jakich przyszło im wtedy żyć.
Okazuje się, że mordercy byli dziećmi na przełomie lat 40. i 50. XX wieku. Wtedy dokonywały się istotne zmiany w amerykańskim społeczeństwie. Rozpoczęła się bowiem popularyzacja tzw. kultury gwałtu w mediach rozrywkowych. Rozpowszechniana poprzez środki masowego przekazu „kultura” zaczęła objawiać się poprzez powszechność przekonań bagatelizujących znaczenie i zasięg przemocy seksualnej, a także obwiniających ofiary.
Historia miała swój początek dużo wcześniej
Vronsky przyjrzał się również sylwetkom ojców przyszłych słynnych zabójców. Młodość tych mężczyzn przypadała na czas największego kryzysu gospodarczego w historii kapitalizmu. Był to tzw. Wielki Kryzys w latach 1929-1939, który dotknął wszystkie dziedziny gospodarcze.
Niedługo później wybuchła II wojna światowa. Mężczyzn z tego pokolenia wysyłano na front. Jeśli wracali, to do końca życia przeżywali traumę, która miała wpływ na relacje z ich rodzinami, a szczególnie z ich dziećmi.
Może być podobnie
Według uniwersyteckiego wykładowcy, kryzys ekonomiczny z 2008 roku może mieć podobne, przerażające skutki. Z powodu problemów finansowych, wiele amerykańskich rodzin musiało sprzedać nieruchomości albo obniżyć swój dotychczasowy standard życia. Wzrosła liczba rozwodów, a wiele rodzin po prostu się rozpadło…
Peter Vronsky tłumaczy swoje obawy
Martwi mnie to, że będziemy musieli zmierzyć się z pokoleniem dzieci, które za jakieś 20-15 lat osiągnie średni wiek 28 lat. Zobaczymy wzrost liczby seryjnych zabójstw oraz inne problemy natury społecznej. Nikt nie staje się seryjnym mordercą w sposób automatyczny, ale wiadomo, że niektóre problemy w zachowaniu osób dorosłych często są wynikiem traumy z dzieciństwa. Bez względu na to, czy zostają seryjnymi zabójcami, włamywaczami czy narkomanami, z rozbitych rodzin wywodzą się pokiereszowane dzieci, a te stają się pokiereszowanymi dorosłymi
My new book Sons of Cain: A History of Serial Killers From the Stone Age to the Present is now available in USA, Canada and Britain. #sonsofcain #serialkillershttps://t.co/L4r2iX62k7
— Peter Vronsky (@Peter_Vronsky) August 24, 2018