×

Nieudana randka zdarzyła się każdemu. W tym przypadkach było jednak zdecydowanie gorzej

Nieudana randka to koszmar każdego, kto szuka miłości. Może nie wypalić coś, co doprowadzi do istnej katastrofy. Wystarczy jedno słowo, jeden gest i może nie dojść do kolejnego spotkania. Jak to wygląda okiem osoby, która nie bierze udziału w randce? O swoich obserwacjach opowiedziała Alicja w rozmowie z papilot.pl. Kobieta od 3 lat pracuje jako kelnerka i była świadkiem wielu spotkań, które niestety nie miały dobrego zakończenia.

Nieudana randka to powód do wstydu? Po tych opowieściach można tak sądzić ?

Pamiętam wiele par, które zaręczyły się w naszym lokalu, ale jedna szczególnie dała o sobie znać. On miał około 30 lat i przyszedł kilka dni wcześniej ustalić szczegóły. Jednym z nich był znak, na który kelnerka miała podać pudełko z pierścionkiem zaręczynowym na srebrnej tacy. Padło na mnie…

nieudana randka

„Dalszy ciąg obserwowałam z dystansu, ale coś poszło nie tak”

Klęczał przed nią jakieś 5 minut, a ona wreszcie wstała i jak gdyby nigdy nic uciekła z sali. Wszyscy patrzyli na tego biedaka, a wtedy on zerwał obrus z całą zastawą. Wychodząc przewrócił jeszcze kilka krzeseł. Jedno z nich rozbiło duże lustro znajdujące się na ścianie. Oświadczyny nie udały się podwójnie – ona odmówiła, a on trafił na komisariat

Kojarzę stałych klientów, ale czasami się w tym gubię. Raz facet przychodzi z blondynką i zachowują się jak zakochana para. Szepczą sobie do ucha i całują. Kolejny wieczór spędza z brunetką i też okazuje jej wielką miłość. Byłam świadkiem tylu zdrad, że nic nie powinno mnie zdziwić. Tej historii jednak długo nie zapomnę. Filmowy klasyk, ale rzadko się coś takiego widuje na własne oczy. On siedzi z młodą dziewczyną i obściskują się przy stoliku, w sali obok obiad je jego żona z koleżanką. Wstaje do toalety i przyłapuje partnera na gorącym uczynku. Było bardzo niezręcznie. Wszyscy goście usłyszeli, że jest zdrajcą

zdziwiona kobieta

Nieudana randka to w oczach Alicji także taka, gdzie w grę wchodzi sponsoring

Jestem profesjonalistką, więc nie daję tego po sobie poznać. Prawda jest jednak taka, że czasami przykro mi się na niektórych patrzy. Wiek to niby szczegół bez znaczenia, ale starsi panowie obłapiający młode dziewczyny wciąż budzą mój niesmak. Bogacze szastający pieniędzmi i zapatrzone w nich 20-latki. Od razu wiadomo, że nie jest to spotkanie biznesowe, ani kolacja dziadka z wnuczką. W większości przypadków chodzi o układ sponsorski. Mężczyzna oferuje wsparcie i luksusowo spędzony czas, a dziewczynka odwdzięcza się później w inny sposób. Ostatnio widziałam pana wyglądającego na 80 lat, który spędzał tak wieczór z nastolatką. Ich gesty nie pozostawiały wątpliwości, co jest grane

Bywają randki tak sztywne i niezręczne, że nawet mnie robi się nieprzyjemnie obserwując to. W poprzedni weekend miałam taką sytuację. Na oko rówieśnicy, jakieś 25 lat, on w garniturze, ona w niemodnej, ale pewnie jedynej wyjściowej sukience. Odsunął jej krzesło, zamienili kilka słów w czasie ustalania zamówienia i tyle. Przysięgam, że przez prawie 2 godziny spotkania więcej się do siebie nie odezwali. Każde wbijało wzrok w talerz albo rozglądało się po sali. Człowiek sobie myśli – ale niewypał. A oni wreszcie wychodzą i przez okno widzę, jak się całują. Widocznie oboje lubią taki drętwy klimat

randka

Zdarza się też tak, że jest niebezpiecznie!

Nie byłam bezpośrednim świadkiem tego zdarzenia, ale pamiętam historię opowiedzianą przez koleżankę z restauracji. Na jej zmianie prawie doszło do tragedii. Para jadła kolację, były świecie i róże, pełen romantyzm, a w pewnym momencie on robi się siny i pada razem z krzesłem na podłogę. Zrobiło się straszne poruszenie. Jeden z klientów zaczął sztuczne oddychanie, partnerka wpadła w histerię, pojawiła się karetka i wynieśli go na noszach. Do dziś nie wiemy, jak to się skończyło. A niestety zgony w restauracjach też się zdarzają. Nie znasz dnia, ani godziny

Trudno nazwać to randką, ale jestem pełna podziwu dla tych klientów. Tylko podeszłam do stolika, a oni pytają, co im polecę na specjalną okazję. Pytam, co dokładnie chcą świętować. Oni na to, że pół godziny temu sąd wreszcie ogłosił rozwód i oboje są tak szczęśliwi, że muszą to uczcić. Myślałam, że to jedno z nich się rozwiodło, a drugie to nowy partner. Ale nie – byli małżonkowie przyszli do restauracji, żeby z pompą zakończyć 10 lat związku. Szczerze? Gdybym nie daj Boże znalazła się kiedyś w podobnej sytuacji, to chciałabym zachować taki dystans

spotkanie

Czy Wam kiedykolwiek zdarzyło się być na takiej nieudanej randce?

*zdjęcia mają charakter poglądowy

Napisz do nas, jeśli spotkała Cię historia, którą chcesz się podzielić: redakcja@popularne.pl

Może Cię zainteresować