Udostępnij na FB
Nieraz z pewnością słyszeliście historie o kobietach, które były w ciąży, ale nie miały o tym pojęcia. Normalnie funkcjonowały, organizm nie wysyłał żadnych sprzecznych sygnałów, a także ich ciała niezbyt mocno się zmieniły.
Zawsze wydawało mi się, że jest to niemożliwe, aby nie widzieć przemian, które zachodzą w organizmie. Przecież dziecko się rusza, kobieta tyje i miewa humory. Czy naprawdę matka natura potrafi płatać takie figle?
Podobną historię przeżyła Claire ze swoim partnerem Paulem. O tym, co wydarzyło się w ich życiu rozpisywały się gazety, a stacje telewizyjne chciały z nimi przeprowadzać wywiady.
Historia tej pary jest tak niewiarygodna, że ciężko w nią uwierzyć.
W 2000 roku 19-letnia Claire Evans miała poranne zawroty głowy.
Towarzyszyły temu drgawki i czuła się osłabiona. Nie pamiętała, kiedy czuła się ostatnio tak źle. Po jakimś czasie poszła do lekarza.
U lekarza usłyszała szokującą diagnozę: stwardnienie rozsiane.
Choroba ta atakuje centralny układ nerwowy i jest nieuleczalna. Dziewczyna była załamana, ale postanowiła, że postara się żyć w miarę normalnie. Nie chciała, aby choroba zdominowała jej życie. Jej największym marzeniem było założenie rodziny.
Mimo początkowych objawów, Claire dobrze reagowała na leki i nie miała nawrotów choroby. Wówczas poznała Paula.
Zakochali się w sobie od pierwszego wejrzenia! Claire wiedziała od razu, że przy tym mężczyźnie chce sobie ułożyć życie.
Po 4 latach związku na świat przyszedł ich synek Harry. Wszystko wydawało się idealne, bo choć ciąża u kobiet ze stwardnieniem rozsianym może być niebezpieczna, u Claire nie pojawiły się komplikacje.
Niestety wkrótce potem kobieta straciła czucie w połowie ciała.
Przez wiele miesięcy musiała leżeć w łóżku. Przez ten okres przyjmowała leki i wydawało jej się, że to właśnie przez nie przytyła 15 kilogramów.
Pewnej nocy obudził ją ogromny ból. Brzuch był ogromnie napięty i czuła się fatalnie. Myślała, że to kolejny atak.
Chwiejny krokiem doszła do toalety, ale ból był jeszcze silniejszy. Rozpaczliwie wołała Paula o pomoc. Była pewna, że umrze.
Paul szybko przybiegł i starał się, jak mógł pomóc swojej ukochanej. Kobieta wyszeptała: "Czuję się teraz tak, jakby to były bóle porodowe..."
Na świat przyszła ich córeczka! Paul był w szoku, bo nie miał pojęcia, że Claire była w ciąży. Kobieta miała regularnie okres i nic nie podejrzewała.
Ale Paul nie miał zamiaru teraz o tym rozmyślać. Trzeba było działać!
Claire siedziała cały czas na toalecie i nagle oboje coś usłyszeli. Myśleli, że z łona kobiety wydostało się łożysko. Byli w błędzie! Z toalety wyciągnęli drugie dziecko!
Byli w szoku, ale sprawdzili, czy maleństwa oddychają.
Paul szybko wezwał karetkę i Claire z dziewczynkami została od razu przewieziona do szpitala.
Córeczki dziś mają się dobrze. Claire znowu może prowadzić samochód, chodzić i odzyskała sprawność. Życzymy rodzinie wszystkiego najlepszego.
Udostępnij na FB