×

Niepełnosprawna pani Dorota w szczerym liście odnosi się do obecnej sytuacji w naszym kraju

Do redakcji pikio.pl pani Dorota przesłała list, w którym jasno ustosunkowuje się do sytuacji, mającej miejsce od kilku tygodni w naszym kraju. Sprawą niepełnosprawnych osób żyją nie tylko sami zainteresowani, ale także ich najbliżsi. Nie chcą wiele od polityków…

Niepełnosprawni w Polsce

Pani Dorota w prosty sposób ujęła to, jak widzi cały problem – a wszystko z perspektywy osoby niepełnosprawnej, niezdolnej do samodzielnej egzystencji. Po przeczytaniu tego listu w głowie pojawia się masa pytań i chęć uzyskania na nie odpowiedzi.

Szanowna redakcjo,

Piszę ten list, ponieważ nie mogę zgodzić się z tym co obecnie dzieje w naszym kraju i nie rozumiem takiego stanu rzeczy. Kolejny tydzień trwa w sejmie protest dorosłych osób niepełnosprawnych i ich opiekunów. W tym miejscu pragnę zaznaczyć, że protestują osoby niepełnosprawne i niezdolne do samodzielnej egzystencji od urodzenia. Zatem protest dotyczy grupy 280 tysięcy osób, a nie jak podaje rząd – 900 tysięcy ludzi.

Nie mogę uwierzyć, że naprawdę państwa w sercu Europy o tak doskonałych i stabilnych wskaźnikach gospodarczych nie stać na spełnienie dwóch niezwykle skromnych postulatów tak niewielkiej grupy. Przecież protestującym chodzi jedynie o to, aby móc żyć na poziomie minimum socjalnego.

Arogancja władzy jest horrendalna. Mogliśmy się o tym przekonać po wypowiedziach między innymi posłów partii radzącej. Nazwisk nie wymienię z dwóch powodów. Nie potrafię komentować tych wypowiedzi używając parlamentarnego języka i – co ważniejsze – według mnie my wszyscy, jako społeczeństwo, musimy zdać sobie sprawę z tego, że ograniczona sprawność to nie przywilej, dzięki, któremu można korzystać ze świadczeń pomocy społecznej, pampersów lub zniżek w komunikacji miejskiej. Jest to najczęściej wieloletni dramat zarówno osoby, której dotyczy jak i jej najbliższych.

Niepełnosprawność nie selekcjonuje, nie oszczędza ludzi ze względu na przekonania, zarobki lub cokolwiek innego. Moim zdaniem, obecnie musimy odpowiedzieć sobie, jakim społeczeństwem chcemy być i czy dalej będziemy bezczynnie patrzeć na to, jak godność ludzka jest deptana.

Ludzi zmusza się przez dekady do życia w izolacji, a gdy słusznie zaczynają się upominać o swoje prawa, są traktowani jak powietrze, jakby byli niewidzialni.

Apeluję o solidarność z protestującymi w sejmie. Powód jest jeden – prawa niepełnosprawnych mogą stać się kiedyś naszymi prawami. Nikt nie planuje niepełnosprawności jednak ona nikogo nie wyklucza.

Ciężki czas dla tych osób, ale wierzymy, że uda im się wywalczyć to, czego pragną

Może Cię zainteresować