×

19-latka zgłosiła zaginięcie 4-miesięcznego synka. W torbie ukryte miała zwłoki dziecka

Ta mrożąca krew w żyłach historia wydarzyła się w Arizonie. 19-letnia matka, Jenna Folowell zadzwoniła na policję rozpaczliwie informując funkcjonariuszy, że jej mały synek został porwany przez obcego mężczyznę. Gdy policjanci zaczęli bliżej przyglądać się sprawie, na jaw wyszła okrutna prawda.

Jena Folowell to nastoletnia matka 4-miesięcznego synka. Dziewczyna młodo zaszła w ciążę, musiała szybko dorosnąć. Okazało się, że opieka nad dzieckiem ją przerosła. Kobieta postanowiła jakoś rozwiązać ten problem na własną rękę.

Zabójstwo czy porwanie?

Pewnego dnia roztrzęsiona zadzwoniła na numer alarmowy. Poinformowała policję, że jej synek został porwany w parku. Dziewczyna była zrozpaczona. Funkcjonariusze szybko przyjechali na miejsce i zaczęli dochodzenie. W toku śledztwa okazało się, że… nie ma żadnego porywacza. W mieszkaniu 19-latki znaleziono torbę, w której ukryte były zwłoki chłopca.

Różne wersje wydarzeń

Dalsze śledztwo wykazało, że to właśnie nastoletnia matka zabiła swoje dziecko. Nie wiadomo było jednak jak to zrobiła. Sekcja zwłok wykazała, że chłopiec zmarł przez utonięcie. Dopiero wtedy kobieta zaczęła mówić. Stwierdziła, że brała kąpiel z malcem w wannie, ale zasłabła. Gdy się wreszcie ocknęła jej dziecko już nie żyło – leżało twarzą zwróconą w dół i nie oddychało. Jak sama przyznała, miała natychmiast wykonać pierwszą pomoc, by ratować malucha. Jednak dowody na jej winę były obciążające.

Fot. Departament Policji w Chandler

Fot. Departament Policji w Chandler

To był plan

Śledczy przeszukali także telefon dziewczyny. W historii wyszukiwarki odkryto, że przed dokonaniem zbrodni dziewczyna szukała informacji dotyczących… nagłej śmierci, zgonu niemowląt, przypadkowych utonięć oraz powodów dla których rodzice zabijają swoje dzieci. Łącznie przejrzała ponad sto stron o podobnej tematyce.

Przyznanie się do winy

Dopiero wtedy kobieta postanowiła przyznać się do zabójstwa. Powiedziała że topiła chłopca przez około minutę, zanim przestał się ruszać. Zapytana o to, dlaczego to zrobiła, wyznała, że nie mogła już dłużej słuchać jego płaczu.

Kobiecie zostały postawione zarzuty umyślnie spowodowanej śmierci.

Może Cię zainteresować