Nie żyje Wojciech Pszoniak. Wybitny polski aktor zmarł w wieku 78 lat
Nie żyje Wojciech Pszoniak. Wybitny aktor od wielu lat zmagał się z chorobą nowotworową. O jego śmierci poinformował ks. Andrzej Luter w magazynie „Więź”. „Pragnął sakramentów, ale i rozmów” – napisał o zmarłym.
Jeden z najwybitniejszych polskich aktorów
Wojciech Pszoniak urodził się 2 maja 1942 r. we Lwowie. Jako dziecko marzył, że zostanie muzykiem. Był uczniem szkoły muzycznej w Bytomiu i grał w orkiestrze wojskowej w Gliwicach. Co ciekawe, początkowo nie przyjęto go do szkoły teatralnej. /Krakowską PWST ukończył ostatecznie w 1968 roku.
Pracował w Teatrze Starym w Krakowie, a także Narodowym i Powszechnym w Warszawie. Potem grał również na scenach londyńskich i francuskich. Międzynarodową popularność przyniosła mu rola w „Ziemi obiecanej” Andrzeja Wajdy. Aktor wystąpił również w takich filmach jak „Wesele”, „Korczak” Andrzeja Wajdy i „Austeria” Jerzego Kawalerowicza. Wystąpił łącznie w około 100 filmach.
Pszoniaka uważano za jedną z najwybitniejszych aktorskich osobowości ostatnich dekad. Nie zamierzał spoczywać na laurach. Dopóki mógł, grał, a także przekazywał swoją wiedzę.
Po tylu latach nie mam żadnego poczucia zużycia materiału, nie czekam emerytury. Niby już ją mam, ale nie wiem, na czym ona u mnie polega, bo gram, kręcę, piszę doktorat i uczę studentów na akademii teatralnej
– mówił podczas benefisu z okazji 70. urodzin w Gliwicach.
O wyjątkowości Pszoniaka świadczy wiele jego wypowiedzi. Talent i pasja broniły się same.
Nie uważam siebie – może prowokacyjnie – za zawodowego aktora. Ja nie wykonuję zawodu. Zawodowy musi być pilot samolotu, budowniczy mostów, chirurg (…) Ale są w życiu zajęcia, które wymagają jeszcze czegoś innego. Ja nie mam poczucia wykonywania zawodu. Mówię, że bywam aktorem, a jeżeli ktoś mnie przyciśnie do muru, to mówię, że jestem aktorem, ale nigdy, że wykonuję zawód aktora. Robię to, co mi odpowiada, w czym widzę sens
– mówił Pszoniak.
Nie żyje Wojciech Pszoniak
Karierę wybitnego aktora przerwała choroba nowotworowa, z którą Pszoniak zmagał się od wielu lat. Jego powiernikiem stał się ostatnio ks. Andrzej Luter. To on poinformował o śmierci aktora.
Bywałem u niego w ostatnich tygodniach, dniach i godzinach życia. Pragnął sakramentów, ale i rozmów. Jedna z nich, na dwa tygodnie przed śmiercią, trwała kilka godzin. Tydzień później kolejne spotkanie, ale to już było bardziej milczenie, i bezradność. Wielki aktor nie mógł już nic powiedzieć, każde słowo przychodziło mu z trudnością
– napisał w artykule czasopisma „Więź”.
Wojciech Pszoniak zmarł 19 października w godzinach porannych. Miał 78 lat.
Kondolencje z powodu śmierci artysty złożyła m.in. Małgorzata Kidawa-Błońska.
Zmarł Wojciech Pszoniak. Wspaniały człowiek, wielki artysta, jeden z najważniejszych i najlepszych aktorów powojennego polskiego teatru i filmu. Dzięki wielu wybitnym rolom zawsze będzie w naszej pamięci.
Ogromna strata. Wyrazy współczucia dla Bliskich.
— M. Kidawa-Błońska (@M_K_Blonska) October 19, 2020
W 2018 roku w wieku 87 lat zmarł starszy brat Wojciecha Pszoniaka – Antoni, który również był aktorem.