×

Nie żyje Stefan Wyczyński. Legendarny muzyk ludowy był na scenie od 70 lat

Nie żyje Stefan Wyczyński. Legenda muzyki ludowej z Kielecczyzny zmarł w wieku 87 lat. Swoje pierwsze kroki na scenie stawiał w 1950 roku. „Kocham śpiew, kocham ludzi” – mówił.

Legenda muzyki ludowej

Stefan Wyczyński urodził się 10 września 1932 roku w Lubczy, gdzie spędził całe życie. Pochodził z rodziny bardzo muzykalnej. Muzyka była więc jego przeznaczeniem – tańczył, śpiewał, grał na akordeonie i kontrabasie.

Pierwsze dożynki zagrał, gdy miał 17 lat. Potem sprawy potoczyły się szybko. Charyzmatyczny i znany z poczucia humoru muzyk ludowy, napisał kilkaset tekstów ludowych oraz satyrycznych.

Co sobie pomyślę, to zapisuję. Orałem końmi w polu, myśl się rodzi. Prrr! Siada się i pisze. Na każdą okazję potrafię, był okres, że napisać tekst to było dla mnie jak obiad zjeść dobry

– mówił w jednym z wywiadów.

Poświęcił swoje życie promowaniu folkloru świętokrzyskiego przez muzykę. Występował w całej Polsce, m.in. z Violettą Villas, Zdzisławą Sośnicką, Wojciechem Siemionem i Tadeuszem Drozdą. Artysta zdobył około setki wyróżnień. Dwukrotnie wygrał Festiwal w Kazimierzu nad Wisłą, wiele razy nagradzany był podczas Buskich spotkań z Folklorem.

Znali i słuchali go wszyscy, od młodych po najstarszych. Udowadniał, że z muzyki ludowej można czerpać ogromną radość.

Nie żyje Stefan Wyczyński

Stefan Wyczyński występował w zespole ze swoimi braćmi. Choć skład zespołu zmieniał się wielokrotnie, solista zawsze był ten sam. Po latach – zachowując rodzinną tradycję – dołączył do nich również syn muzyka – Jacek Wyczyński. Muzyka była ich pasją i sposobem na życie.

Artystka zmarł wczoraj, tj. 26 maja w wieku 87 lat. Pożegnali go m.in. mieszkańcy gminy Wodzisław.

Bardzo energiczny mężczyzna, którego wszyscy znali, także młode osoby. Był osobą, której nie dało się nie zauważyć i nie zapamiętać. Cała jego osoba kojarzona jest z muzyką, którą zaszczepił w nim jego brat Feliks. On to kontynuował i doskonalił. On cały był muzyką

– mówiła sekretarz gminy.

Wyczyński osiągnął coś, co udaje się jedynie nielicznym – zgromadził wokół siebie wierną publiczność, która trwała przy nim przez kilkadziesiąt lat. Jak zapowiadał przed pięcioma laty w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”:

Dopóki będę mógł, „będę śpiwoł, będę tońcył, złość rozbijoł, radość łącył

I słowa dotrzymał.

Stefan Wyczyński był przedstawicielem ginącej profesji ludowych muzykantów wykonujących tradycyjną muzykę. Jego pogrzeb odbędzie 29 maja o godz. 14.00 w kościele w Lubczy.

Fotografie: Twitter

Może Cię zainteresować