×

Nie żyje słynny iluzjonista! Zmarł z powodu koronawirusa w wieku 75 lat

Nie żyje słynny iluzjonista Roy Horn z duetu Siegfried i Roy. Zmarł w wyniku powikłań, spowodowanych koronawirusem. Miał 75 lat. „Dzisiaj świat stracił jednego z wielkich magików” – napisał przyjaciel zmarłego.

Narodziny magicznego duetu

Roy Horn urodził się 3 października 1944. Siegfrieda Fischbachera poznał w 1959 roku podczas pracy na statku wycieczkowym, gdzie Siegfried był stewardem, a Roy kelnerem. Szybko się zaprzyjaźnili, a Roy zaczął podglądać Siegfrieda, który wykonywał dla pasażerów magiczne sztuczki. Ten świat zafascynował nastoletniego wówczas Roya.

Roy i Siegfried stali się duetem również na scenie, jednak zwolniono ich po tym, jak Horn przemycił na statek oswojonego geparda, którego na co dzień trzymał w swoim domu. Ale ta sytuacja nie zakończyła kariery duetu magików.

Łącznie dali około 6 000 występów. Te w hotelu Mirange w Los Angeles, rocznie przynosiły im dochód w wysokości 57,5 miliona dolarów. Panowie zasłynęli dzięki iluzjonistycznemu show z udziałem białych lwów i tygrysów. Każdy występ przyciągał tłumy widzów, a Roy i Siegfried otrzymali nawet własną gwiazdę w Alei Gwiazd w Los Angeles.

Pasmo sukcesów zakończyło się wraz z końcówką roku 2003. Wtedy Roy Horn został ciężko ranny po tym, jak jeden z jego tygrysów ugryzł go w szyję w trakcie występu.

Byli parą nie tylko na scenie?

Od dawna mówiło się o tym, że słynny duet iluzjonistów, jest parą również w życiu. Nie bez przyczyny.

Co prawda Roy i Siegfried nigdy tego oficjalnie nie potwierdzili, ale mieszkali razem w specjalnym domu w Las Vegas, wybudowanym dla nich przez szefostwo kasyna.

W domu żyły także ogromne białe lwy i tygrysy, uczestniczące w show. Duet uważano za nieformalnego rzecznika, działającego na rzecz ochrony tych zwierząt. Niektórzy twierdzili nawet, że to dzięki nim, te wspaniałe zwierzęta nie wyginęły jeszcze w XX wieku. Panowie wspierali organizacje charytatywne.

Nie żyje słynny iluzjonista

Kilka tygodni temu u Horna wykryto koronawirusa. Mężczyzna trafił do szpitala w Las Vegas. W piątek jego agent Dave Kirvin wydał oświadczenie, że iluzjonista zmarł z powodu COVID-19. Miał 75 lat.

Dzisiaj świat stracił jednego z wielkich magików, ale ja straciłem także mojego najlepszego przyjaciela. Od momentu, gdy się poznaliśmy, wiedziałem, że Roy i ja razem zmienimy świat. Nie byłoby Siegfrieda bez Roya i żadnego Roya bez Siegfrieda

– takimi słowami pożegnał go wieloletni przyjaciel i współpracownik.

Duet na stale zapisał się w świecie popkultury. Wiele dzieł nawiązuje do ich działalności estradowej. Powstał również serial telewizyjny, odnoszący się do początków ich kariery.

Fotografie: Twitter

Może Cię zainteresować