×

Miał powiesić się we własnej restauracji. Lockdown zniszczył mu biznes i życie

Nie żyje Jarosław Gasik. Według krążących po Internecie informacji, muzyk zespołu Milord, przedsiębiorca, restaurator popełnił samobójstwo.

Kariera wielkopolskiego przedsiębiorcy

56-letni Jarosław Gasik, były lider zespołu Milord, przedsiębiorca, właściciel restauracji, odszedł nagle. Jeśli wierzyć informacjom, które obiegły Internet, popełnił samobójstwo po tym, gdy wprowadzone przez rząd obostrzenia, uzasadniane koniecznością walki z pandemią, zrujnowały mu biznes.

Jarosław Gasik, wielkopolski przedsiębiorca swoje życie zawodowe zaczynał w latach 80. jako muzyk. Wraz z zespołem Milord występował nawet na opolskim festiwalu. W 1987 roku zespół znalazł się na szczycie listy przebojów, chociaż nie wydał ani jednej płyty. Pierwszą płytę w karierze Milord wydał dopiero po reaktywacji w 2012 roku. Jak wspominał potem wzruszony Gasik:

To spełnienie naszych młodzieńczych marzeń, z tym że teraz mamy inne, lepsze podejście do wszystkiego.

Nie żyje Jarosław Gasik

Kilka lat temu Gasik wraz z żoną zainwestował dorobek swojego życia w zrujnowany pałac Mycielskich w parku Dzieci Wrzesińskich. W odrestaurowanych wnętrzach planował prowadzić hotel i restaurację, a także organizować przyjęcia, konferencje i bankiety. Ekipy remontowe miały zakończyć prace na przełomie marca i kwietnia. Wtedy przyszła pandemia i rząd wszystko pozamykał.

a href=”https://www.facebook.com/Esplanada-restauracja-103479304790700/photos/129927085479255″>Facebook

a href=”https://www.facebook.com/Esplanada-restauracja-103479304790700/photos/129927085479255″>Facebook

W połowie wakacji Gasikowi udało się otworzyć restaurację. Niestety, po kilku tygodniach działalności, rząd przywrócił obostrzenia i znów trzeba było zamknąć interes. Drugiego lockdownu biznes Gasika już nie przetrzymał. Skończyły się oszczędności i zabrakło pieniędzy na utrzymanie.

Jak informują znajomi przedsiębiorcy, lockdown doprowadził go do samobójstwa. Według jednej z wersji znaleziono go powieszonego w jego własnej restauracji, według innej targnął się na życie w domu.

W internecie trwa zbiórka funduszy, które mają umożliwić dalsze istnienie lokalu i utrzymanie miejsc pracy. Część środków ma trafić do żony zmarłego.

Źródła: www.fakt.pl, gwiazdy.wp.pl

Może Cię zainteresować