×

Nie żyje gwiazdor, który chorował na COVID-19. Przed śmiercią nagrał wideo

Nie żyje gwiazdor, który chorował na COVID-19. Przed śmiercią 35-latek zdążył napisać post na Facebooka, w którym stwierdził, że wszystko mogłoby się skończyć dobrze, gdyby otrzymał odpowiednią pomoc medyczną. Jego słowa wkrótce okazały się prorocze…

Ponad 250 tys. zgonów

Indie są obecnie krajem najtragiczniej dotkniętym przez koronawirusa. By uświadomić sobie skalę kryzysu, jaki dotknął ten kraj, wystarczy wspomnieć, że w Indiach w ciągu sekundy koronawirusem zaraża się nawet cztery osoby, a w ciągu trzydziestu sekund umiera jedna. Ale statystyki mogą nie odzwierciedlać rzeczywistej skali problemu, ponieważ biedni mieszkańcy Indii „leczą się” w domach i umierają w osamotnieniu. Podczas, gdy inni luzują obostrzenia, „wojna” w Indiach trwa, a jej końca nie widać.

Według informacji z 12 maja, w Indiach z powodu COVID-19 zmarło ponad 250 tys. osób. To przeludniony kraj, który boryka się z wieloma problemami. W szpitalach brakuje tlenu i dostępu do opieki medycznej. Placówki są przepełnione, a ci, którzy nie mają pieniędzy i żyją w najuboższych rejonach, mają nikłe szanse na otrzymanie godziwej pomocy. Powstają prowizoryczne szpitale, w których pomagają wolontariusze. W pomoc zaangażowani są również strażacy czy studenci medycyny.

Nie żyje gwiazdor, który chorował na Covid-19

Ilu mieszkańców Indii zmarło z powodu zakażenia koronawirusem, ponieważ nie otrzymało właściwiej opieki medycznej? Tego prawdopodobnie nigdy się nie dowiemy. Ale w Indiach są też ludzie, których śmierć na pewno nie przejdzie bez echa. Jednym z nich jest gwiazdor Rahul Vohra, znany aktor i vlogger. 35-latek zmarł z powodu powikłań po COVID-19.

Mężczyzna czuł, jaki los go czeka. Domagał się lepszej opieki medycznej, ale jej nie otrzymał. Przed śmiercią nagrał filmik ze szpitalnego łóżka, żeby nagłośnić to, co dzieje się w Indiach.

Aktor skarżył się na opiekę medyczną w indyjskim szpitalu. Twierdził, że medycy nie reagują na wołania o pomoc, a na przyjście lekarza trzeba czekać nawet ponad godzinę. Zwrócił również uwagę na brak tlenu, z którym borykają się indyjskie szpitale.

Próbujesz zawołać opiekuna, ale on nie przychodzi. Pojawia się dopiero za godzinę lub nawet później i jakoś trzeba sobie poradzić pod jego nieobecność

– mówił.

W swoim ostatnim poście na Facebooku Rahul napisał, że mógłby nadal żyć, gdyby otrzymał lepszą opiekę medyczną. Najwyraźniej przeczuwał, że zbliża się koniec… Aktor zmarł w wieku 35 lat.

Po jego śmierci żona mężczyzny udostępniła nagranie ze szpitalnego łóżka, które obejrzały już setki tysięcy internautów.

Wyświetl ten post na Instagramie.

Post udostępniony przez Jyoti Tiwari (@ijyotitiwari)

Fotografie: Instagram, Twitter

Może Cię zainteresować