×

Nie żyje były skoczek narciarski. Tuż przed śmiercią przeżył rodzinny dramat

Nie żyje były skoczek narciarski. Znany sportowiec zginął w wypadku drogowym. Ostatni czas w jego życiu był bardzo trudny ze względu na problemy alkoholowe brata. Prawie nikt nie wiedział o tym, co dzieje się w ich rodzinie.

Utalentowany skoczek

Śmierć zaledwie 40-letniego Urosa Peterki to wielki wstrząs dla wszystkich wielbicieli skoków narciarskich. Pomimo tego, że sportowiec nie mógł się poszczycić równie spektakularnymi osiągnięciami, co jego brat Primoż Peterka, to jego śmierć odbiła się szerokim echem. W związku z jego odejściem wyszły na jaw wstrząsające fakty na temat jego brata. Jak poinformowały słoweńskie media, Uros Peterka zmarł w minioną niedzielę wieczorem w wypadku drogowym.

Wypadek miał miejsce na drodze regionalnej Vransko-Trojane. Uros Peterka podróżował na motorze. Nagle zderzył się z zawracającą ciężarówką, która wjechała na przeciwległy pas ruchu. Stan skoczka był tak poważny, że zmarł już w drodze do szpitala. W kolizji uczestniczył także 10-letni syn Peterki. Szczęśliwie nie ucierpiał w wypadku.

Mężczyzna miał 40 lat. Podobnie jak jego brat, trenował skoki narciarskie, ale nie miał w tej dziedzinie specjalnych osiągnięć. Poza dwukrotnym zajęciem miejsc na podium w sezonie 2001/2002, nie mógł poszczycić się wybitnymi wynikami. To jego brat triumfował na zawodach narciarskich. Aż dwukrotnie zdobył Kryształową Kulę (1996/97, 1997/98) i raz wygrał Turniej Czterech Skoczni (1996/97). Z kolei w 2012 roku z drużyną olimpijską wygrał brązowy medal na igrzyskach w Salt Lake City.

Cała Słowenia bardzo mocno przeżywa śmierć Peterki. Na portalu zurnal24.si pojawiły się poruszające wpisy.

Straszna tragedia. Słoweński sport w żałobie. Opłakuje stratę Urosa Peterki, który był członkiem słynnej rodziny skoczków.

Nie żyje były skoczek narciarski

Brat zmarłego Urosa w 2011 roku zakończył karierę sportową. Wtedy na jaw zaczęły wychodzić jego problemy. Mężczyzna był uzależniony od alkoholu. Aż czterokrotnie zabierano mu prawo jazdy za prowadzenie samochodu w stanie nietrzeźwości. Ostatni taki incydent miał miejsce w marcu 2019 roku. Właśnie w tym czasie mężczyzna rozstał się ze swoją żoną. Trafił do szpitala psychiatrycznego, gdzie leczył się ze swojego uzależnienia.

Żona Renata Bohinć w wywiadzie dla słoweńskiego dziennika Delo opowiadała o problemach rodzinnych, jakie stwarzał skoczek.

W przeszłości nie myślałam o rozwodzie, bo nie chciałam, żeby doświadczyły tego dzieci. Pozwalałam na rzeczy, na które nie powinnam. Przez te wszystkie lata zewnętrznego i wewnętrznego cierpienia, przeczytałam wiele książek, które wskazały mi, że można myśleć inaczej. A potem jednej kluczowej dla mojego życia nocy zrozumiałam, że potrzebuję się z nim rozstać, bo Primoż krzywdzi już nie tylko mnie, ale i dzieci.

Związek Bohnić z Peterką był bardzo medialny, ponieważ kobieta jest znaną modelką. Oboje chętnie udzielali wywiadów o życiu rodzinnym. Po rozwodzie z mężem alkoholikiem gwiazda opowiadała:

Dopiero teraz wiem, ile odwagi mnie to kosztowało. Byliśmy razem przez 23 lata i kiedy to się kończy, pewna część ciebie umiera. Siłę dawały mi dzieci i moja rodzina. Doświadczyłam w tej relacji nieba i piekła. Na początku stałam się królową Słowenii, gdy Primoż dużo wygrywał. Wszyscy nosili mnie na rękach, ale kilka lat później poczułam, jak to jest uderzyć o dno. Musiałam to skończyć.

Bez wątpienia śmierć brata jest dla skoczka kolejnym, dotkliwym ciosem.

Fotografie: Facebook

Może Cię zainteresować