×

Australijska organizacja apeluje, by nie podawać koalom wody. One przez to cierpią

Koala o imieniu Arnie stracił w ogniu matkę i sam został poparzony. Ludzie, którzy go znaleźli, próbowali mu pomóc, a zamiast tego przyczynili się do jego śmierci. Australijskie schronisko apeluje: nie podawajcie koalom wody!

Pomimo wielu wysiłków, Arniego nie udało się uratować.

Nie podawajcie koalom wody!

Woda dla tych zwierząt oznacza życie. Ale ludzie, którzy próbują pomóc często nie mają świadomości, że sposób w jaki podają koalom wodę, może spowodować szybszą śmierć!

Arnie miał szansę na ratunek, a mimo to zmarł, ponieważ… napił się wody z butelki.

W normalnych warunkach koale żywią się eukaliptusami i z nich też czerpią większość wody. Jeśli już piją, robią to z głową skierowaną w dół, pobierając niewielkie ilości wody językiem.

Dlatego podawanie zwierzętom wody z butelki może skończyć się tragicznie!

Walka o życie Arniego

Początkowo mogło się wydawać, że Arnie miał dużo szczęścia. Więcej niż jego mama.

Koalę znaleźli dobrzy ludzie, którzy chcieli uratować poparzone i odwodnione zwierzę. Podali Arniemu wodę z butelki, którą zwierzę łapczywie wypiło. Nie wiedzieli, że w ten sposób mogą jedynie zaszkodzić…

Jeśli koala podnosi głowę i pobiera zbyt dużo wody, ta może łatwo dostać się do płuc i spowodować aspiracyjne zapalenie. Tak stało się z małym Arnim. Niestety, w jego przypadku zapalenie okazało się śmiertelne.

Pomimo wysiłku pracowników z australijskiego schroniska, do którego trafił Arnie, koali nie udało się pomóc.

Teraz organizacja apeluje, by nie powtarzać tych samych błędów w przyszłości. Prosi ludzi, aby zamiast podawać koalom wodę z butelki – ratować je, stawiając na ziemi pojemnik z wodą i pozwolić im pić samodzielnie.

Zwracają uwagę na problem i apelują, by nie robić tego bezmyślnie. Lepiej bowiem napoić zwierzę nieco później, niż od razu z butelki.

Przerażające dane

Przerażające zdjęcia z Australii widzieli niemal wszyscy. Oprócz tego, że chwytają za serce nawet najbardziej nieczułych, są symbolem ogromnego cierpienia, jakie spotkało mieszkańców Australii. Także tych najmniejszych i najsłabszych, którzy nie potrafili sami sobie pomóc.

Według najnowszych szacunków, w Australii zginęło ponad miliard zwierząt! W stanie Nowa Południowa Walia żywioł zabił około 30 procent populacji koali. Na Wyspie Kangura, u południowego wybrzeża Australii, zginęło 50 procent tych zwierząt.

Ta ogromna tragedia sprawia, że wielu ludzi chce pomóc, widząc poparzone i odwodnione koale. Niestety, nie zawsze wiedzą, w jaki sposób to robić. Być może gdyby takie informacje trafiły do mediów wcześniej, Arniego udałoby się uratować…

Fotografie: Twitter (miniatura wpisu), Twitter.com

Może Cię zainteresować