×

„Nic się nie stało”. Radosław Majdan grozi pozwem, a Doda go broni

„Nic się nie stało”. Radosław Majdan grozi pozwem po środowej emisji filmu Sylwestra Latkowskiego, dotyczącego środowiska pedofilskiego, skupionego wokół popularnych sopockich klubów. Do tablicy wywołano wiele znanych osób, które miały wiedzieć, co działo się za zamkniętymi drzwiami. W obronie piłkarza stanęła Doda.

Śmierć 14-letniej Anaid

8 marca 2015 r. o godz. 09.10 14-letnia Anaid Tutguszjan, pół Ormianka pół Polka, płacząc usiadła na peronie stacji Gdańsk Orunia. Gdy nadjechał rozpędzony pociąg, dziewczynka wstała, zdjęła kurtkę i pod niego wskoczyła.

Wcześniej zadzwoniła do swojej przyjaciółki i powiedziała, że „on ją zgwałcił”. Dotąd nie wyszło na jaw, kim był „on”, ale matka nieżyjącej dziewczynki nie ma złudzeń. Według kobiety chodzi o Krystiana W. – wówczas 40-letniego mężczyznę, który omamił dziewczynę, żeby wykorzystać ją seksualnie.

W materiale „Uwagi” TVN, mężczyzna mówi dziennikarzowi, iż jego relacje z Anaid przypominały relacje brata i siostry. Ale dociśnięty do muru przyznaje, że umawia się z nastoletnimi dziewczynkami, bo mu się podobają. Gdy dziennikarz pyta, czy jego zdaniem to normalne, że umawia się z dziećmi, denerwuje się i kończy rozmowę.

Anaid nie była jedyną ofiarą Krystiana W. z Wejherowa. Mężczyzna od lat urządzał polowanie na nastolatki. Miał je wykorzystywać seksualnie, nagrywać, szantażować, podawać alkohol i narkotyki. Krystka w końcu dosięgnęła sprawiedliwość, co w dużej mierze jest zasługą determinacji mamy ofiary Krystiana W. i dziennikarzy, którzy nagłaśniali sprawę i drążyli również w prokuraturze. Sprawa Anaid otworzyła przysłowiową puszkę Pandory…

Krystiana W. oskarżono o 40 przestępstw popełnionych na ponad 30 młodych kobietach.

Latkowski rzuca poważne oskarżenia

Krystian W. ps. Krystek, znany był również jako „łowca nastolatek z Pomorza”. Mężczyzna prowadził jeden z klubów w Sopocie. To w nim miało dochodzić do wykorzystywania seksualnego nieletnich, podobnie jak w klubie Marcina T. „Turka”. Mężczyźni podstępem werbowali do nich nastoletnie dziewczynki, gwałcąc je i zmuszając do oddawania się za pieniądze. Sprawę nagłośnił Sylwester Latkowski w filmie „Nic się nie stało”, wyemitowanym w środę na antenie TVP1.

Film rozpoczął od tego, co działo się w sopockich klubach – Zatoce Sztuki i Dream Clubie. Bywały w nich osoby znane z pierwszych stron gazet – Kuba Wojewódzki, Natalia Siwiec z partnerem, Jarosław Bieniuk i Blanka Lipińska, Borys Szyc, Krzysztof Zanussi czy Radosław Majdan.

Tuż po emisji filmu TVP zorganizowało debatę, prowadzoną przez Michała Adamczyka. Jej gościem był między innymi Sylwester Latkowski, który odniósł się do tego, co pokazał w „Nic się nie stało”. Właśnie podczas debaty Latkowski zaapelował do znanych osób, aby opowiedziały, co działo się w klubie.

Chciałbym zacząć od jednego, od apelu do Borysa Szyca. (…) Chciałbym, żebyś powiedział opinii publicznej, czego byłeś świadkiem, czego robiłeś, a czego nie robiłeś. (…) Grasz na wrażliwych strunach, czas może wreszcie, żebyś powiedział prawdę? Mam tę samą prośbę do Majdana, do Wojewódzkiego, do tych dziewczyn i pań, które tam mignęły

– powiedział.

„Nic się nie stało”. Radosław Majdan grozi pozwem

Na odpowiedź celebrytów nie trzeba było długo czekać. Krótko po emisji wywiadu Radosław Majdan wydał oświadczenie, w którym napisał:

Jestem zbulwersowany i zażenowany próbą wplątania mnie w tak poważną sprawę, jaką jest afera kryminalna w Zatoce Sztuki. Chciałem zdecydowanie zaprzeczyć jakimkolwiek moim kontaktom z właścicielami tego miejsca oraz z innymi osobami oskarżonymi w tej sprawie. Co więcej, nie byłem bywalcem tego miejsca.

Były piłkarz zarzucił twórcy filmu, że próbuje wplątać go w aferę i zapowiedział pozew przeciwko Latkowskiemu, jeśli nie sprostuje swoich słów.

Pan Sylwester Latkowski w sposób kłamliwy i bez żadnych podstaw wplatał mnie w tak bulwersującą sprawę. Zakładam, że wymienienie mojego nazwiska w trakcie łączenia na żywo po emisji filmu wynikało z rozemocjonowania i stanowiło oczywista pomyłkę. Oczekuję, że pomyłka ta zostanie sprostowana, w innym razie kieruję sprawę na drogę sądowa.

Z odsieczą nieoczekiwanie przyszła Doda, która również obejrzała film Latkowskiego. Choć wstawiła się za byłym mężem, ciężko stwierdzić, czy jest jednoznacznie przekonana o jego niewinności.

Na Instagramie napisała:

Z Majdanem rozwiodłam się ponad 10 lat temu (…) Majdan jest seksoholikiem, nie pedofilem. Mam nadzieję.

Również Natalia Siwiec zamieściła oświadczenie, w którym stwierdza, że Latkowski użył jej nazwiska, aby wypromować swój film. Twierdzi, że w „Zatoce Sztuki” bywała jedynie podczas eventów i nie miała pojęcia o tym, co dzieje się za zamkniętymi drzwiami.

Fotografie: Instagram (miniatura wpisu), Twitter

Może Cię zainteresować