×

25-letnia niania nagrywana z ukrycia. Gdy się zorientowała, wyskoczyła przez okno

Młoda kobieta przyjechała do pracy, a była podglądana przez właściciela domu. Gdy niania nagrywana z ukrycia odkryła sekret swojego pracodawcy, uciekła przez okno.

Niania nagrywana z ukrycia

Kolumbijka Kelly Andrade pracowała w domu 35-letniego Michaela Esposito, ojca czwórki dzieci w nowojorskiej dzielnicy Staten Island (USA). Mężczyzna jest właścicielem trzech franczyz sieci fast foodów LaRosa Grill. 25-letnia kobieta najęła się jako opiekunka do dzieci w ramach programu Culture Care Au Pair. Dzięki temu uzyskała możliwość podróży do Ameryki Północnej i zamieszkania w domu biznesmena.

Au Pair to określenie osoby, mającej od 17 do 35 lat, która pragnie zyskać doświadczenie za granicą. Oferuje ona pomoc w opiece nad dziećmi oraz innych obowiązkach domowych w zamian ma możliwość zamieszkania w domu rodziny goszczącej. Przed takim wyjazdem osoba zainteresowana przechodzi różne szkolenia oraz uczy się podstaw języka. Wszystko po to, aby chłonąć doświadczenia kultury i codziennego życia w kraju, do którego wyjeżdża pracować.

Jednakże Kelly nie wiedziała, że mężczyzna chce czegoś więcej niż tylko opieki nad dziećmi… Kobieta przypadkowo odkryła, że jest nagrywana, a jedna z kamer była centralnie skierowana na jej łóżko! Początkowo Michael tłumaczył, że nad łóżkiem znajduje się „czujnik dymu”. Po trzech tygodniach Kelly postanowiła sprawdzić rzeczony czujnik, bo mężczyzna dość często przy nim coś „sprawdzał”.

Konfrontacja z podglądaczem

Odkrycie, że jest stale nagrywana mocno wstrząsnęło kobietą. Gdy niania przejrzała fortel mężczyzny i wyciągnęła kartę pamięci z urządzenia, ten nagle pojawił się w domu i kobieta udawała, że śpi. Jednakże podenerwowany 35-latek zaczął się dobijać do jej drzwi. Przerażona Kelly wyskoczyła przez okno, obawiając się, że jej pracodawca może być uzbrojony.

Jak opowiadała w mediach:

Wyskoczyłam przez okno i pobiegłam, aż dotarłam wystarczająco daleko, aby móc poczuć się bezpiecznie. Totalnie nie znałam tego miejsca i musiała szukać w Internecie najbliższego komisariatu policji, gdzie zgłosiłam incydent i przekazałam kartę pamięci, którą wyjęłam z kamerki. Bałam się nie tylko gniewu Michaela, bo do tego, teraz nie mam się gdzie zatrzymać, znalazłam się w zupełnie nieznanym kraju, samotna. Nie miałam pieniędzy, nie wiedziałam, co zjem, gdy będę głodna oraz jak wrócę do domu.

Na karcie pamięci znajdowało się setki tysięcy nagrań, ukazujących ją nago lub w czasie gdy ubierała się, lub rozbierała. Kobieta zdecydowała się pozwać zarówno swojego pracodawcę, jak i agencję, która ją do niego skierowała. Sprawa wciąż się toczy. Według prawnika mężczyzny kamera jest częścią systemu bezpieczeństwa zainstalowanego w domu. Dodatkowo twierdzi, że jego klient nie popełnił żadnego przestępstwa, ponieważ nie był to ani dom Andrade, ani jej prywatna sypialnia czy publiczna garderoba.

Źródła: www.fakt.pl, www.silive.com, actualidad.rt.com
Fotografie: Twitter

Może Cię zainteresować