×

Nauczyciele wyjawiają, ile zarabiają na wycieczkach szkolnych. „To jest kpina”

Będąc uczniami, na szkolne wycieczki czekamy czasami tygodniami, a nawet miesiącami. Doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, że można wtedy pofolgować w towarzystwie kolegów i koleżanek, pozwiedzać, a przede wszystkim oderwać się od nauki. Na tym wszystkim korzystają również rodzice, którzy mają wtedy nieco więcej czasu dla siebie. Złota zasada mówi jednak, że aby ktoś mógł odpoczywać, ktoś inny musi pracować. Oczywiście mowa tutaj o nauczycielach, którzy wyjeżdżają ze swoimi uczniami na wycieczki w charakterze opiekunów. I choć spada na nich wtedy ogromna odpowiedzialność, wynagrodzenie, jakie za to im przysługuje, przyprawia o zawrót głowy.

Wycieczki szkolne to prawdziwa zmora dla nauczycieli?

O ile wydawać by się mogło, że wycieczki szkolne są dla uczniów i nauczycieli wspaniałą formą oderwania od codziennej rzeczywistości, nic bardziej mylnego. Wielu pedagogów otwarcie przyznaje, że za tego typu wypady nie dostają uczciwego i godziwego wynagrodzenia. Ich zdaniem przez większość czasu pracują za darmo.

Jesteśmy odpowiedzialni za bezpieczeństwo uczniów przez cały wyjazd, a płaci się nam tak, jakbyśmy prowadzili lekcje w szkole, a wieczorami mieli wolne. W związku z tym przez większość czasu pracujemy za darmo – mówi w rozmowie z WP Kobieta, Paweł Lęcki, nauczyciel z Trójmiasta

Nauczyciele na wycieczkach szkolnych. Wychodzi 5 złotych za godzinę brutto

Świeżo upieczona nauczycielka już niebawem ma udać się na 14 dniową wycieczkę. Wycieczkę, podczas której z pewnością nie odpocznie, bowiem przez cały ten czas będzie musiała dbać o bezpieczeństwo uczniów. Mimo tego, że czekają ją dwa tygodnie pracy non stop, otrzyma standardowe wynagrodzenie.

Jak to się ma do kilkunastu godzin tygodniowo przepracowanych w szkole, jeżeli w ciągu tygodnia przepracuję 168h bez przerwy? Rachunek w tym przypadku jest stosunkowo prosty. W 2019 roku nauczyciel zarabia średnio 3380 zł brutto. Daje to 845 zł brutto za tydzień pracy. Jeśli nauczyciel wyjeżdża na 7-dniową wycieczkę, gdzie non stop pełni rolę opiekuna (24 h/dobę), wychodzi, że na godzinę zarabia 5 złotych brutto.

W Karcie Nauczyciela nie ma żadnej wzmianki na temat godzin nadliczbowych

Teoretycznie nauczyciel ma prawo domagać się dodatkowego wynagrodzenia, jeśli pracuje dłużej niż 8 godzin dziennie i 40 tygodniowo i nie są to godziny spędzone przy tablicy. Dyrektorzy szkół zwykle nie respektują jednak tego prawa z prostego powodu. W Karcie Nauczyciela nie ma żadnej wzmianki na temat godzin nadliczbowych. Inaczej wygląda to w przypadku godzin ponadwymiarowych, które tyczą się osób zatrudnionych w niepełnym wymiarze godzin. Pedagodzy pracujący na pełny etat teoretycznie mogą domagać się wypłacenia pieniędzy za nadgodziny wyrobione podczas wycieczek na drodze sądowej. Mało kto jednak decyduje się na takie rozwiązanie.

Co z weekendami?

Oczywiście podczas dłuższych wycieczek dochodzą do tego jeszcze weekendy. Dyrekcja szkoły zwykle zapewnia o wypłaceniu za te kilka dni dodatkowego świadczenia, ale kwota ta i tak w żaden sposób nie będzie adekwatna do poświęconego czasu, pracy i odpowiedzialności.

Wyjazd z grupą uczniów niesie za sobą ogromną odpowiedzialność

Musimy mieć oczy dookoła głowy. Na wyjazdach często zdarzają się sytuacje, gdy nie jest tak łatwo zapanować nad grupą ludzi, np. na dworcu. Poza tym dzieci, szczególnie te ze szkoły podstawowej, mają bardzo bujną wyobraźnię i często potrafią zrobić coś nieprzewidywalnego. Musimy ich pilnować zarówno w trakcie zwiedzania, jak i w czasie wolnym – twierdzi Paweł Lęcki

Problem rośnie wraz z wydłużaniem się czasu trwania wycieczki. Nauczyciele są wtedy jeszcze bardziej obciążeni, ponieważ dochodzi tutaj jeszcze organizacja planu wycieczki, co w przypadku dużej grupy jest nie lada wyzwaniem.

Trzeba sprawdzić atrakcje, przekalkulować koszty, zarezerwować bilety, wyżywienie czy autokar. To wszystko robimy w swoim wolnym czasie i to już na długo przed wyjazdem

Wyobraźnia uczniów nie zna granic

Wyobraźnia uczniów nie zna granic i nie ulega to najmniejszej wątpliwości. Dzieci na wycieczkach szkolnych zwykle chcą pokazać, na co je stać. Przez to przychodzą im do głowy najróżniejsze, niekiedy bardzo nieodpowiedzialne pomysły.

Gdy siedzą w pokojach, przychodzą im do głowy głupie pomysły. Raz urządzili sobie zawody, kto dłużej wytrzyma zamknięty w szufladzie na pościel – przyznaje Jolanta, nauczycielka z Krosna

Nieustanne czuwanie przyczynia się do tego, że nauczyciele często po wycieczkach nie nadają się dosłownie do niczego. Potrzebują czasu, aby mogli dojść do siebie. Dzieje się tak dlatego, ponieważ muszą wszystko kontrolować zarówno w dzień jak i w nocy.

A jakie jest Wasze zdanie? Nauczyciele powinni dostawać dodatkowe wynagrodzenie za opiekę nad uczniami podczas trwania wycieczek?

_________________________________
*Zdjęcia mają charakter poglądowy

Może Cię zainteresować