×

19-latka pozuje do zdjęcia z córką. Jednak ta mała dziewczynka wcale nie jest… żywa

19-letnia Natasha Harridge ma nietypowe hobby. Od ponad czterech lat kolekcjonuje lalki do złudzenia przypominające dzieci. Jak wspomina jest to jej hobby. Swoje zdobycze darzy matczyną miłością – traktuje je jak swoje własne szkraby. Do tej pory wydała na nie ponad pięć tysięcy funtów.

Sposób na radzenie sobie z bólem

Wszystko zaczęło się w 2014 roku. Wtedy to Natasha kupiła pierwszą lalkę, która do złudzenia przypominała dziecko. Kobieta przyznaje, że jest to jej sposób na poradzenie sobie ze wszystkimi poronieniami, jakie miały miejsce w jej rodzinie. W 2015 r. jej biologiczna mama była w ciąży. Na świat miał przyjść chłopczyk. Niestety kobieta poroniła. Rok później ten sam los spotkał siostrę Natashy. To był trudny czas dla całej rodziny. Jej nietypowe hobby to tak naprawdę terapia, która ma pomóc jej w uzyskaniu równowagi.

Cała kolekcja

Dzisiaj, po ponad czterech latach, ma trzynaście lalek. Jak wspomina w wywiadzie udzielonym portalowi thesun.co.uk – lalki przypominają z wyglądu noworodki oraz dzieci nieco starsze, do czterech lat. Każdej nadała imię. Tym sposobem pod jej opieką znajduje się: Sierra, Isiah, Holly, Aubrielle, Isabella, Jasper, Noah, Lucas, Autumn, Pablo, George, Otto oraz Fawn. By dokumentować ich wspólne życie, 19-latka założyła konto na YouTubie i na Instagramie, gdzie dzieli się zdjęciami.

Dba o nie jak o dzieci

Natasha przyznaje, że kocha swoje lalki. Dba o nie jak o prawdziwe dzieci – przytula je, mówi do nich, głaszcze je po główce. Jednak jak sama zauważa, lalki są lepsze, bo nie musi martwić się o brudne pieluszki i częsty płacz. Głównie używa ich tylko do wykonania fotografii. Czasem wychodzi z nimi na miasto i czuje się o wiele pewniej mając je przy swoim boku.

Wyglądają jak prawdziwe…

Ze względu na realistyczny wygląd lalek, Natasha często słyszy, że jej hobby jest dość… przerażające. Wiele osób uważa ją także za dziwaczkę. Jak sama przyznaje – nawet rodzina miała z tym problem, jednak z biegiem czasu zaczęli to akceptować. Teraz zgodnie uważają, że lalki są częścią tego, kim jest. Z kolei chłopak w pełni popiera nietypowe hobby Natashy. Dzielnie ją wspiera, ba! Czasem nawet pozuje z lalkami. Nie widzi w tym problemu.

Nie oceniaj

19-latka chce pokazać innym, że ludzie, którzy kolekcjonują tego typu lalki nie są wcale szaleni. Kobieta wyjaśnia, że czasami takie hobby jest potrzebne jako forma terapii. Apeluje, aby nie osądzać przez to ludzi. Mogą istnieć powody, dla których zbierają lalki i traktują je jak żywe dzieci. Właśnie taka forma wielu osobom pomaga pogodzić się z ogromnym bólem i stratą.

Może Cię zainteresować