Na domu księdza Cybuli nieustannie pisano „PEDOFIL”. Mimo to pochowano go z honorami
Ksiądz Franciszek Cybula jest jednym z antybohaterów filmu „Tylko nie mów nikomu”. Przez wiele lat był spowiednikiem Lecha Wałęsy, a później prezydenckim kapelanem. W lutym na jego pogrzebie pojawiło się 60 księży i sam abp Sławoj Leszek Głódź. Mimo że na domu księdza Cybuli regularnie pojawiał się napis „PEDOFIL”.
Napis na domu księdza Cybuli
Emocje wywołane filmem braci Sekielskich „Tylko nie mów nikomu” nadal nie opadły. W dokumencie pojawia się relacja księdza Franciszka Cybuli z mężczyzną. Kiedy padł ofiarą molestowania ze strony wówczas 56-letniego księdza, miał zaledwie 12 lat. O jego czynach wobec nieletnich mówiło się już wcześniej. Na jego domu ktoś regularnie malował czerwoną farbą słowo „PEDOFIL”.
Ksiądz przyznał się do molestowania
Relacja ofiary jest wstrząsająca. Kapłan miał mu pokazać swojego członka we wzwodzie, po czym nakłaniał go do pieszczot. W filmie można usłyszeć nagranie, na którym ks. Cybula przyznaje, że dochodziło do takich sytuacji, przy czym winę próbuje zrzucać na swoją ofiarę:
Była chwilka pieszczenia i wracaliśmy do swoich spraw. Byłeś męski i, za przeproszeniem, miałeś apetyt
Większość osób z otoczenia księdza nic nie podejrzewała
O swoich wspomnieniach z księdzem opowiedział Przemysław Łagosz w rozmowie z „Faktem”. W dzieciństwie był ministrantem na parafii, w której był ks. Cybula:
Pamiętam, że przytulał nas, głaskał po głowie, ale tak robiła większość księży. Od innych wyróżniało go to, że przychodził nad jezioro, rozbierał się i kąpał z nami. To tragiczne, że myśmy nic nie zauważyli. On tu przyjeżdżał, uśmiechał się do nas, a później w domu… Teraz już wiemy, co robił. Pamiętam, że przyjeżdżało razem z nim dwóch chłopców, czasami trzech
Przemysław Łagosz zaznacza, że to okropne, że nikt nie dostrzegł wcześniej drugiej twarzy księdza. On i jego znajomi nic nie podejrzewali:
Nic nie wyczuliśmy. I teraz, gdy wychodzą te wszystkie straszne rzeczy, które widać na filmie, ale i to, co zostało nagłośnione przy okazji, czyli że ksiądz współpracował z SB, to jest dla wielu takim ciosem, że trudno się po nim nie zachwiać
Napis na domu księdza Cybuli nie przeszkodził w uroczystym pogrzebie
Wiele osób nie podejrzewało, że ksiądz Cybula mógł wykorzystywać seksualnie nieletnich. Jednak takie oskarżenia pojawiały się już przed śmiercią duchownego i premierą filmu „Tylko nie mów nikomu”. Na domu księdza Cybuli, regularnie pojawiał się napis „PEDOFIL”, malowany czerwoną farbą.
To nie przeszkodziło w zorganizowaniu bardzo uroczystego pogrzebu. W lutym 2019 roku ks. Cybulę pochowano ze wszystkimi honorami, w najbardziej prestiżowym miejscu. Na jego pogrzebie zjawiło się 60 księży i metropolita gdański, abp. Sławoj Leszek Głódź. Nad jego grobem miał pojawić się pomnik. Możliwe, że teraz te plany ulegną zmianie…
Napisz do nas, jeśli spotkała Cię historia, którą chcesz się podzielić:
@redakcja@popularne.pl