Napięcie w NBP rośnie: Mucha otwarcie krytykuje Glapińskiego za milionowe nagrody

    Napięcie w NBP rośnie: Mucha otwarcie krytykuje Glapińskiego za milionowe nagrody

    Członek zarządu Paweł Mucha pisze o niejasnościach ws. funduszu nagród w NBP
    Członek zarządu Paweł Mucha pisze o niejasnościach ws. funduszu nagród w NBP
    Źródło zdjęć: © Licencjodawca | NBP
    28.02.2024 08:30

    Portal Money.pl uzyskał dostęp do korespondencji mailowej Pawła Muchy, będącego członkiem zarządu Narodowego Banku Polskiego. W treści maila wyraził on swoje obawy odnośnie akceptacji dodatkowych środków w wysokości 4,6 mln zł na premie w banku. Kluczową postacią w tej decyzji miał być Adam Glapiński, prezes NBP.

    "W związku z przedłożonym projektem uchwały zarządczej Zarządu NBP wraz ze wstępną wersją 'Sprawozdania finansowego NBP na dzień 31 grudnia 2023 r.' oraz 'Sytuacją majątkową i kapitałową oraz wynikiem finansowym NBP za 2023 r.' zgłaszam następujące pytania i wnioski do przedstawionego materiału" - rozpoczyna swój znaczący list Paweł Mucha, członek zarządu Narodowego Banku Polskiego, wysłany parę tygodni temu. Treść została przekazana do licznych działów oraz sekretariatów w obrębie banku centralnego.

    Wiadomość ta skupia uwagę głównie na kwestionowaniu przez Muchę wydatków związanych z wynagrodzeniami. Z treści maila wynika, że pod koniec letniego okresu 2023 roku, zarząd NBP podjął decyzję o zwiększeniu puli nagród prezesa banku o dodatkowe ok. 4,6 mln zł.

    Paweł Mucha zgłasza wątpliwości ws. nagród prezesa NBP

    "W sprawie tej zgłaszałem wątpliwości na posiedzeniach Zarządu, a także głosowałem przeciw i wniosłem zdanie odrębne do uchwały zarządczej Zarządu NBP z dnia 30 sierpnia 2023 r." (pisownia oryginalna - przyp. red.) - argumentuje Paweł Mucha.

    Mucha wnosi również "o podanie kwot nagród i premii przyznawanych przez Prezesa NBP, a także przyznanych przez Prezesa NBP premii i nagród pracownikom NBP, w tym udzielenie wyjaśnień co do rozdysponowania dodatkowych środków w wysokości ok. 4,600 tys. zł na zwiększenie funduszu nagród prezesa NBP, do których odnosiła się wyżej wymieniona uchwała".

    Zadaliśmy NBP serię prostych pytań, które mogłyby wyjaśnić te niepewności:

    Nagrody w NBP już wcześniej budziły kontrowersje

    1. Czy decyzja o przeznaczeniu dodatkowych środków była wyłączną prerogatywą prezesa NBP?
    2. Jaki był powód zatwierdzenia rozszerzenia tej puli środków?
    3. Jakie były średnie kwoty nagród wypłacanych z tego funduszu?
    4. Kto i za jakie osiągnięcia otrzymał nagrody?
    Obraz
    © X | Paweł Mucha
    NBP nie udzielił odpowiedzi na nasze pytania. Jest to zaskakujące, zważywszy na to, że dotychczas nagrody prezesa Glapińskiego już wzbudzały kontrowersje. W przeszłości Paweł Mucha już poruszał ten temat.

    Gigantyczna strata NBP i tajemnica wpłaty do budżetu

    "Nagrody Prezesa NBP to za I kwartał - 3-krotność, za II kwartał - 3,5-krotność, za III kwartał - 4-krotność, a za IV kwartał 4,5-krotność miesięcznego wynagrodzenia obliczonego jak ekwiwalent za urlop wypoczynkowy" - Mucha informował w grudniu, używając platformy X do publikacji decyzji z 2019 roku, która ustalała wynagrodzenie dla prezesa NBP.

    Dodatkowo, jak informowaliśmy w kwietniu na łamach portalu Money.pl, prezes NBP w 2022 roku zarobił ok. 50% więcej niż Jerome Powell, szef amerykańskiego banku centralnego. Różnica w zarobkach jest jeszcze bardziej znacząca, gdy porówna się je z przeciętnymi zarobkami w USA i Polsce.

    Ostatnio, jak relacjonowaliśmy w poniedziałek, NBP odnotował znaczną stratę w preliminarnej wersji raportu finansowego — ok. 20 800 024 000 zł (blisko 21 mld zł). Sytuacja ta nasiliła konflikt między Muchą a Glapińskim.

    W świetle osiągniętej straty, a także przyjętego wcześniej planu finansowego NBP oraz przedstawianych comiesięcznie Zarządowi informacji — zmiany w bilansie oraz rachunku zysków i strat NBP — niezrozumiała jest ujawniona publicznie wiadomość o skierowaniu przez Prezesa NBP (poza wiedzą co najmniej części członków Zarządu NBP) pisma do Ministra Finansów, w którym przewidywał 6 mld zł wpłaty zysku NBP za 2023 r. do budżetu państwa — komentował członek zarządu.

    Coraz ostrzej w NBP

    Ta kwestia nadal wywołuje gorące dyskusje. Na pytanie "Newsweeka" dotyczące przekazania budżetowi państwa kwoty 6 mld zł, mimo "według ówczesnych dokumentów NBP bank miał mieć stratę 17 mld zł", odpowiedział członek RPP Ludwik Kotecki:

    Wielu z nas się zdziwiło, gdy w budżecie przygotowanym przez rząd premiera Morawieckiego pojawiła się kwota 6 mld zł z NBP. Zwykle na etapie wrześniowego projektu budżetu NBP nie deklarował żadnych kwot zysku i wpisywano tam po prostu zero. Taka liczba tym bardziej powinna zostać przekazana rządowi PiS, bo plan finansowy NBP na 2023 r. zakładał brak zysku. Pytaliśmy wielokrotnie prezesa, skąd wziął tę kwotę, ale nie doczekaliśmy się dotąd żadnej odpowiedzi — argumentował w tygodniku Kotecki.

    Konflikt w NBP między Pawłem Muchą a prof. Glapińskim nasila się od miesięcy. Mucha, członek zarządu, krytykuje działania prezesa Glapińskiego, zarzucając mu w ubiegłym roku naruszenie dóbr osobistych i wnosząc pozew o wypłatę zaległych premii na sumę ponad 140 tys. zł.

    Stanowisko NBP w tym sporze opiera się na "nieakceptowalnym postępowaniu" członka zarządu, odnoszącym się do jego publicznych wypowiedzi. Rzecznik NBP w oświadczeniu z 16 grudnia podkreślił, że "od dłuższego czasu komunikacja pana Pawła Muchy zmierza tylko i wyłącznie do tego, by wywrzeć medialną presję na wypłatę nienależnych mu, acz niemałych nagród i premii".

    W odpowiedzi Mucha opublikował decyzję dotyczącą premii dla prezesa NBP: "Nie chciałbym, aby dyskusja medialna poszła tylko w kierunku rozważania zasadności wysokości wynagrodzenia prezesa NBP. Nie chodzi też o środki, którymi wesprę wskazane cele społeczne. Chodzi o odpowiedzi na pytania o przestrzeganie prawa i konsekwencje wyciągane z jego naruszenia".

    Money.pl również zajęło się sprawą zalania biura Pawła Muchy. Dowiedzieliśmy się, że ciche napięcia między nim a Glapińskim narastały już od listopada ubiegłego roku. Wtedy Mucha po raz pierwszy wstrzymał się od głosu nad jedną z decyzji zarządu. W grudniu już głosował przeciwko.
    W styczniu Glapiński ograniczył jego nadzór tylko do jednego departamentu, a ostatecznie pozbawił go nadzoru nad jakimkolwiek obszarem. W marcu konflikt przyjął jawny wymiar, a Mucha zwrócił uwagę na potencjalną odpowiedzialność Glapińskiego przed Trybunałem Stanu.
    Źródło artykułu:money.pl
    Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
    Zobacz także