×

Okrzyknięto ją najsmutniejszą księżną świata. Kim jest Charlene Wittstock?

Najsmutniejsza księżna świata – tak Charlene Wittstock, wybrankę księcia Monako, okrzyknęła zagraniczna prasa. Wszystko przez niewierność przyszłego małżonka.

Niewierny książę

2 lipca minęło 10 lat od ślubu księcia Monako z Charlene Wittstock. To miał być najszczęśliwszy dzień w życiu kobiety. W końcu wychodziła za prawdziwego księcia. Jednakże kilka dni przed wymarzoną ceremonią jej życie wywróciło się do góry nogami…

Wszystko dlatego, że jej przyszły mąż Albert II Grimaldi nie słynął z wierności. W swoim życiu spłodził dwójkę nieślubnych dzieci. Pierwsze przyszło na świat w 1992 roku i był to owoc romansu z kelnerką Tamarą Rotolo. Dziewczynkę nazwano Jaśmina Grace Rotolo. Dopiero w 2006 roku książę uznał ją oficjalnie za swoje dziecko i utrzymuje kontakt zarówno z córką, jak i z jej matką.

Jednakże w tym czasie przyszło na świat kolejne nieślubne dziecko Alberta. Togijska stewardesa linii Air France, Nicole Tossoukpé, która miała romans z księciem, 24 sierpnia 2003 roku urodziła mu syna – Eryka Aleksandra Stefana Tossoukpé. Po badaniach genetycznych okazało się, że dziecko faktycznie jest Alberta, jednakże książę chciał ukryć ten fakt. Matka dziecka poszła z tym do mediów i rozpętała się burza. W końcu Albert uznał swego syna 6 lipca 2005 roku i utrzymuje z nim kontakt.

Najsmutniejsza księżna świata

Nic dziwnego, że Charlene Wittstock, gdy usłyszała plotki dwa dni przed ślubem o kolejnym nieślubnym dziecku księcia Alberta, była załamana. Chciała uciec od swojego przyszłego męża, ale służby pałacowe zatrzymały ją na lotnisku w Nicei, odebrały paszport i odwiozły do pałacu.

Media do momentu ślubu spekulowały, czy do ceremonii faktycznie dojdzie. Ostatecznie para pobrała się 1 lipca 2011 roku. Kobieta na swoim ślubie wyglądała na totalnie załamaną i wówczas media okrzyknęły ją „najsmutniejszą księżną świata”. Z kolei Albert błyszczał na ceremonii, jednocześnie puszczając oczka do znajomych dam… Od lat był znany z wielu miłosnych podbojów.

Ostatecznie plotki o trzecim, nieślubnym dziecku okazały się nieprawdziwe. Para doczekała się własnych dzieci. W 2014 roku na świat przyszła księżniczka Gabriela Teresa Maria oraz następcy monakijskiego tronu – książę Jakub Honoriusz Rainier.

Charlene Wittstock dla swego małżonka zakończyła karierę pływaczki, by w pełni poświęcić się obowiązkom księżnej. Miesiącami uczyła się języka francuskiego i dialektu monakijskiego. Na pamięć wykuła zasady protokołu królewskiego i dworskiego protokołu europejskiego. Zmieniła nawet wiarę z protestantyzmu na katolicyzm. W jednym z wywiadów sama jednak przyznała, że królewskie życie nie jest bajką, a początki były bardzo trudne:

Osoby, które poznałam w Monako, nie rozumiały mojej mentalności ani południowoafrykańskiego humoru. Chociaż tego należało się spodziewać

– przyznała w rozmowie z magazynem Tatler.

Co teraz się z nią dzieje?

Książęca para Monako stara się udowodnić, że w ich związku wszystko się układa. Jednakże kolejne decyzje księżnej zdają się sugerować co innego. Kilka miesięcy temu wyjechała z kraju i obecnie przebywa w swojej ojczyźnie, czyli RPA. Powodem miały być sprawy związane z jej działalnością charytatywną. Oczekiwano, że księżna wróci pod koniec czerwca, aby świętować ze swoim mężem 10. rocznicę ślubu. Tak się jednak nie stało…

Media zaczęły podejrzewać, że wyjazd z kraju jest swego rodzaju ucieczką od niewiernego księcia. By uciąć spekulacje księżna Charlene w krótkim wywiadzie dla magazynu Hello! wyznała, że od jakiegoś czasu zmaga się z poważną infekcją laryngologiczną. Przez to musiała przejść już kilka operacji, po których czeka ją rehabilitacja.

To będzie pierwszy raz, kiedy będę świętować dzień mojego ślubu sama, co bardzo mnie smuci i jest ogromnie trudne. Aczkolwiek Albert i ja nie mamy wyjścia. Musimy słuchać zaleceń lekarzy – nawet jeżeli sprawia nam to ból. Mój mąż bardzo mnie wspiera. Nasze codzienne rozmowy pomagają mi zachować spokój, ale tęsknię za wspólnym czasem. Było mi niezwykle dobrze, gdy odwiedzili mnie w Republice Południowej Afryki. Cieszę się, że ich widziałam. Nie mogę doczekać się, gdy będziemy razem już na dobre.

– napisała w oświadczeniu.

Francuskie media plotkują jednak, że księżna tak naprawdę po prostu potrzebowała argumentu, by uciec od ciągle zdradzającego ją męża.

Źródła: pl.wikipedia.org, pl.wikipedia.org, www.radiozet.pl
Fotografie: Twitter, www.instagram.com, www.instagram.com

Może Cię zainteresować