×

Nagła śmierć 54-letniej policjantki. 3 razy miała negatywny wynik testu na Covid

Nagła śmierć 54-letniej policjantki z Poznania. Kobieta od kilku dni źle się czuła. Jednak trzykrotnie wykonywany test na koronawirusa za każdym razem dawał wynik negatywny. Wiadomo, że funkcjonariuszka na komisariacie wielokrotnie miała kontakt z zakażonymi osobami.

Nagła śmierć 54-letniej policjantki

Komisarz Renata Pawłowicz była zastępcą komendanta Komisariatu Policji Północ w Poznaniu. Od 20 lat służyła w policji.

Gdy w ubiegłą środę 54-letnia policjantka przyszła na komisariat, wyglądała na chorą. Jej stan zaniepokoił kolegów z pracy. Jak twierdzi Iwona Liszczyńska z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu w rozmowie z TVN24, komendant Komisariatu Poznań-Północ Mirosław Gogołek skontaktował się z policjantką i wysłał ją do domu.

W czwartek policjantka poinformowała, że czeka na wynik testu na koronawirusa. Ten okazał się negatywny. Jednak 54-latka nadal źle się czuła. W niedzielę, w dniu, w którym otrzymała negatywny wynik testu, kobieta trafiła do szpitala przy ul. Lutyckiej w Poznaniu. Stamtąd przewieziono ją do szpitala przy ul. Długiej.

We wtorek kobieta zmarła.

Przyjęliśmy tą informację z ogromnym smutkiem. Była cenioną i lubianą policjantką

– mówi rzecznik.

Trzykrotnie przechodziła test na koronawirusa

Jak informuje Polsat News, u 54-letniej policjantki wykonano trzy testy na koronawirusa. Wszystkie próby dały wynik negatywny.

Wiadomo jednak, że w swojej pracy kobieta wielokrotnie stykała się z osobami zakażonymi koronawirusem. W poznańskim komisariacie Północ zakażonych koronawirusem jest ośmiu funkcjonariuszy, którzy przebywają w domowej izolacji. 13 osób jest na kwarantannie.

Stąd pojawiły się spore wątpliwości, czy testy pokazały właściwy wynik. Ale wątpliwości wzbudza jeszcze jedna kwestia…

Przełożony odmówił policjantce pójścia na kwarantannę?

Czy wersja przedstawiona przez podinsp. Iwonę Liszczyńską z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji na pewno jest prawdziwa?

Pan Gogołek zadzwonił do swojej zastępczyni i poprosił ją, żeby poszła do domu, odpoczęła i o siebie zadbała

– twierdzi kobieta, mówiąc o przełożonym zmarłej policjantki.

Inną wersję zdarzeń przedstawia anonimowy internauta, o którym pisze Polsat News. Z jego relacji wynika, że tydzień temu komendant, mł. insp. Mirosław Gogołek, nie pozwolił chorej policjantce pójść na kwarantannę, ponieważ przez to musiałby zrezygnować ze swojego urlopu.

Liszczyńska stanowczo zaprzecza, że mogło dojść do jakichkolwiek nieprawidłowości. Z kolei Głos Wielkopolski pisze: „To, co się dzieje w tym komisariacie, od kilku lat przechodzi ludzkie pojęcie”.

Nie wiadomo, czy zostanie przeprowadzona sekcja zwłok, która pomogłaby wyjaśnić tajemnicze okoliczności śmierci policjantki.

Fotografie: Twitter (miniatura wpisu), Twitter

Może Cię zainteresować