Muzyk disco polo zakażony koronawirusem. Aktualnie przebywa w szpitalu
Muzyk disco polo zakażony koronawirusem trafił do szpitala w miniony weekend. Rozwinęło się u niego zapalenie płuc, a saturacja alarmująco spadała. „Sytuacja zmienia się dość dynamicznie”.
Trzecia fala pandemii
Jeszcze rok temu mało komu przyszło do głowy, że przyjdzie taki czas, że plotki o gwiazdach będą dotyczyły głównie ich poziomu saturacji. Niewiele osób nawet wiedziało, co ten termin oznacza. Teraz znają go i potrafią interpretować niemal wszyscy.
Saturacja, czyli ilość związanej we krwi hemoglobiny z molekularnym tlenem na tle całkowitej ilości hemoglobiny w organizmie, przy zakażeniu koronawirusem ma znaczenie kluczowe. U osób zdrowych wynosi około 95-100 proc. Jeśli spadnie poniżej 90 proc. to znaczy, że organizm jest niedotleniony i warto zgłosić się do szpitala.
Właśnie w takiej sytuacji znalazł się niedawno gwiazdor disco polo, Andre. Autor przeboju Ale Ale Aleksandra zakaził się koronawirusem, co potwierdził test, wykonany w czwartek 18 marca. Już następnego dnia, w piątek wieczorem doszło do załamania jego stanu zdrowia. Pomiar saturacji dał tak niepokojący wynik, że w nocy z piątku na sobotę, muzyk został przewieziony do Szpitala Tczewskiego. Jak ujawnił na Facebooku w piątek 19 marca:
Wczoraj potwierdził się test Covid wynik dodatni. Nie będę tu płakał oraz robił z siebie męczennika bo nie w tym rzecz. Celowo wstawiłem zdjęcie pozytywne. Gdyż mój wizerunek na dzień dzisiejszy jest okropny. Dbajcie o siebie, szczepcie się bo to cholerstwo zabierze Wam radość życia i niepewność na jutro. Pozdrawiam Was.
Muzyk disco polo zakażony koronawirusem
Okazało się, że koronawirus wywołał u muzyka zapalenie płuc. Na szczęście Andre jest dobrej myśli. Jak wyznał, czuje, że jest pod dobrą opieką i ma silne poczucie, że teraz już wszystko pójdzie w dobrym kierunku:
Sytuacja zmienia się dość dynamicznie. Trafiłem do szpitala w nocy z piątku na sobotę saturacja spadała. Po wnikliwych i wszelakich badaniach ekg, tk, rtg, morfologii okazało się że dopadło mnie zapalenie płuc. Będzie dobrze! Mam cudowną opiekę medyczną oraz zajebistych kolegów na sali i przecudownych przyjaciół czyli was. Trzymajcie się! DZIĘKI
Lekarze od dawna apelują, by nie lekceważyć żadnych niepokojących objawów i zgłaszać się z nimi do szpitala, bo przebieg infekcji bywa piorunująco szybki, zwłaszcza w przypadku zakażenia brytyjską mutacją koronawirusa. Kłopot w tym, że dostanie się do polskiego szpitala nigdy nie należało do łatwych, a obecnie wręcz graniczy z cudem.