×

Brutalne morderstwo w Łunińcu! Nie żyje 8-miesięczna Hania, bo jej płacz zdenerwował mamę

Morderstwo 8-miesięcznej Hani miało wstrząsający przebieg. Dziewczynka została pod „opieką” 26-letniej matki i jej przyjaciela. Gdy on brutalnie katował dziecko, kobieta zamiast je ratować, pomagała mu uciszać maleństwo. Zwłoki Hani odkrył jej ojciec, gdy wrócił do domu.

Morderstwo 8-miesięcznej Hani

Makabryczna zbrodnia wydarzyła się 27 października 2018 roku w miejscowości Łuniniec na Białorusi. 28-letni Leonid Kołb i jego żona – 26-letnia Natalia, mieli troje dzieci. Najmłodszym z nich była 8-miesięczna Hania.

Dziewczynkę brutalnie zamordowała własna matka wraz z przyjacielem rodziny – 47-letnim Viktarem. Tego dnia pili razem alkohol. Gdy Leonid wrócił do domu, dla Hani było już za późno na ratunek. Dziewczynka leżała martwa w kałuży krwi.

Według śledczych, przed śmiercią została brutalnie pobita. Zginęła na skutek ran, zadanych kuchennym nożem. W dodatku niemowlę miało odciętą główkę…

Dziewczynka zginęła, bo zapłakała

Do zbrodni doszło podczas libacji alkoholowej, w której uczestniczyła matka dziewczynki, a także przyjaciel domu – Viktar. Oboje mieli odpowiednio 1,6 i 1,2 promila we krwi.

Nie byli w stanie wyjaśnić z jakiego powodu zamordowali maleńkie dziecko. Według nieoficjalnej wersji, Hania zginęła, bo mamę i jej przyjaciela, denerwował płacz dziecka.

Znajomi i krewni rodziny zapewniają, że wcześniej nic nie wskazywało na to, by z matką dziecka było „coś nie tak”. Ponoć nie nadużywała alkoholu i dobrze opiekowała się wszystkimi dziećmi. Jednocześnie, kobieta często była widywana w różnych lokalach. Bez męża.

Będzie kara śmierci

Białoruś jest jedynym krajem w Europie, w którym nadal stosuje się karę śmierci. Jest ona przewidziana za najcięższe zbrodnie, ale są pewne wyjątki.

Kary śmierci nie wymierza się:

  • kobietom,
  • osobom, które popełniły przestępstwo przed ukończeniem 18. roku życia,
  • mężczyznom, którzy przed ogłoszeniem wyroku ukończyli 65. rok życia.

Sąd nie miał litości nad mordercami. W październiku 2019 roku sąd obwodu brzeskiego skazał matkę dziecka na 25 lat pozbawienia wolności – to najwyższy wymiar kary dla kobiet w tym kraju. Viktar Siergiel został skazany na karę śmierci.

Oboje próbowali odwołać się od decyzji sądu. Jednak Białoruski Sąd Najwyższy podtrzymał wyrok sądu w Brześciu. 27-letnia dzisiaj Natalia Kołb, spędzi 25 lat w kolonii karnej.

Kara śmierci wobec 49-letni Siergiela, zostanie wykonana poprzez rozstrzelanie. Podczas egzekucji będzie miał zawiązane oczy i w pozycji klęczącej otrzyma strzał w głowę.

Unia Europejska, Rada Europy, OBWE oraz międzynarodowe organizacje obrońców praw człowieka od lat apelują o zniesienie kary śmierci na Białorusi. Bezskutecznie

Fotografie: Twitter (miniatura wpisu), YouTube.com, Twitter.com

Może Cię zainteresować