Jechał samochodem i mógł zabrać ze sobą z przystanku tylko jedną osobę. To mógł być wybór jego życia
Życie stawia przed nami wiele moralnych pytań i rozterek, na które bardzo często trudno znaleźć jednoznaczną, a zarazem poprawną odpowiedź.
Tego rodzaju dylematy moralne pojawiają się w każdej części świata, w każdym społeczeństwie i w każdej grupie wiekowej.
Dzisiejszy wpis również nawiązuje do tematyki trudnych wyborów.
Historia wykorzystywana jest czasami w trakcie rozmów kwalifikacyjnych.
Jednocześnie stanowi świetny sposób sprawdzenia własnych osądów, zdolności i zamiarów.
Oto treść zagadki:
Prowadzisz samochód w bardzo burzliwą noc. W pewnej chwili przejeżdżasz obok przystanku autobusowego i widzisz troje ludzi, którzy czekają na przyjazd autobusu. Wśród nich jest:
1. Stara kobieta, która wygląda tak, jakby za chwilę miała umrzeć.
2. Stary przyjaciel, który kiedyś uratował Ci życie.
3. Idealny mężczyzna lub kobieta, spełniający Twe najskrytsze marzenia.
I w tym momencie musisz podjąć decyzję. Z przestanku autobusowego możesz zabrać tylko jedną osobę. Kogo wybierasz?
Patrząc na tę sytuację z jednej strony mogłoby się wydawać, że najbardziej Twojej pomocy potrzebuje starsza osoba, która źle się czuje. Z drugiej strony masz niespłacony dług względem starego przyjaciela, który kiedyś uratował Ci życie. Ale w całej tej historii musisz pamiętać jednocześnie o swoim ideale, które może się okazać Twoją wymarzoną połówką na całe życie, a przecież jeśli nie wykorzystasz tej okazji, prawdopodobieństwo, że spotkacie się ponownie jest bliskie zeru.
Czy wybór w takich okolicznościach jest prosty?
Jeden z kandydatów starający się o pracę, podczas rozmowy kwalifikacyjnej, znalazł genialne rozwiązanie moralnego dylematu.
Spośród 200 kandydatów nie miał kłopotów z wymyślaniem odpowiedniej odpowiedzi. Jego tok myślenia był absolutnie genialny.
„W takiej sytuacji oddałbym kluczyki mojemu staremu przyjacielowi, żeby zabrał staruszkę do szpitala. Sam poczekałbym na autobus z kobietą moich marzeń.”