×

Kobieta była obrażana przez tysiące internautów. Wszystko przez opublikowanie tego zdjęcia

W dzisiejszych czasach każdy z nas jest oceniany przez innych. Nawet jeśli o tym nie wiemy, ktoś może zrobić nam zdjęcie i opublikować w internecie, gdzie będziemy osądzani przez tysiące nieznanych ludzi. Tak też stało się w przypadku pewnej kobiety.

Specjaliści w sieci

W internecie jest mnóstwo znawców wszystkich dziedzin. Nawet jeśli ktoś nie posiada odpowiedniej wiedzy lub nie zna dokładnych okoliczności, pisze to co, według niego jest słuszne. W sieci szybko pojawiają niekończące się dyskusje oraz komentarze niosące słowa nienawiści. Temat wychowania dzieci zawsze budzi wiele kontrowersji, dlatego nic dziwnego, że z tym zdjęciem było podobnie.

Fotografia, na której widać kobietę „zaniedbującą” swoje dziecko, została wykonana w 2016 roku na lotnisku w Colorado. Wiele komentujących osób, szybko wyciągnęło wnioski – tak samo jak osoba, która podzieliła się zdjęciem. Niektórzy internauci odnaleźli kobietę na Facebooku i zaczęli wysyłać jej nieprzyjemne wiadomości. Obecnie fotografia została usunięta z portalu social media, lecz jak donosi portal Little Things, zdjęcie było okraszone niemiłym opisem:

Albert Einstein mówił: „Boje się dnia, kiedy technologia przejmie kontrolę nad człowieczeństwem … Świat będzie wtedy zamieszkiwało pokolenie idiotów.

Kobieta nie wiedziała o fotografii

Airport Departure Delays

Opublikowane zdjęcie w zastraszającym tempie obiegło cały świat. Zanim Molly dowiedziała się o fotografii, była krytykowana i obrażana przez ponad 65 tysięcy osób. Kiedy zobaczyła wszystkie nieprzychylne komentarze, postanowiła podzielić się prawdziwą historią.
Nawet niewielkie opóźnienie samolotu może być frustrujące dla podróżnych, a co dopiero ma powiedzieć samotnie podróżująca matka? Molly, która na co dzień pracuje jako pielęgniarka i jest kochającą matką dla swoich trzech córek, nagle stała się ofiarą cyberprzemocy. Po kilku miesiącach dowiedziała się o zdjęciu i postanowiła wyjaśnić tę sytuację.

Miałyśmy bardzo dużego pecha. Linie lotnicze Delta borykały się z problemami technicznymi, a przez to wiele lotów zostało odwołanych. Utknęłam więc z 2-miesięczną córeczką na lotnisku. Spędziłyśmy tam ponad 20 godzin. Cały czas trzymałam Anastasję na rękach, ale po tylu godzinach, zmęczyłam się. Mała chciała się rozciągnąć, a ja potrzebowałam skontaktować się z zaniepokojoną rodziną.

Opublikowany przez Molly Lensing na 11 grudnia 2017

Ta historia pokazuje, że nigdy nie można oceniać książki po okładce. Niestety w dzisiejszych czasach, ciągle nie potrafimy się tego nauczyć, przez co cierpią niewinne osoby.

Może Cię zainteresować