×

23-latek zmarł, wykrwawiając się w progu własnego mieszkania, w ramionach rodziców

23-letni Miłosz C. oraz jego dwóch kolegów: 22-letni Jacek G. i 24-letni Bartłomiej W. w kwietniu 2018 roku napadli na 23-letniego Amadeusza. Młody mężczyzna nie miał z trzema napastnikami żadnych szans. 23-latek zmarł, wykrwawiając się w progu własnego mieszkania, w ramionach rodziców. Wczoraj zwyrodnialcy usłyszeli wyrok.

Czekali na niego i wiedzieli, co zrobią

Tragedia wydarzyła się wczesnym rankiem 18 kwietnia 2018 roku w Opolu. Bladym świtem trzej bandyci zaczaili się pod klatką schodową przy ulicy Armii Krajowej. Byli przygotowani do zrobienia czegoś potwornego. Mieli przy sobie noże. Czekali, aż 23-letni Amadeusz wyjdzie do pracy.

Pomysł zrodził się na imprezie

Wcześniej byli na mocno zakrapianej imprezie, w czasie której brali też narkotyki. Podczas alkoholowych rozmów Miłosz C. zaczął bardzo źle wyrażać się o Amadeuszu i stwierdził, że chce dać mu nauczkę. Później okazało się, że jeden z nich – Jacek G. – zna adres młodego mężczyzny. Tam też się udali. Czaili się pod klatką przez kilkadziesiąt minut.

Miłosz rzucił się na Amadeusza

Gdy około 5:00 rano młody mężczyzna pojawił się w drzwiach, Miłosz C. bez żadnych skrupułów rzucił się na niego. Najpierw go bił, ale na tym nie skończył… Był wyjątkowo brutalny. W morderczym szale, zaczął dźgać swoją ofiarę na oślep. Sześć ciosów, które mu zadał, sięgało aż do kości. Za siódmym razem wbił Amadeuszowi 15-centymetrowy myśliwsko-wojskowy nóż w szyje. Przestał dopiero w momencie, gdy 23-latek osunął się na ziemię.

Zmarł w ramionach mamy

Pod koniec awantury na korytarz wyjrzała matka chłopaka zaniepokojona odgłosami. Ciężko ranny Amadeusz zdołał doczołgać się do swojego mieszkania. Gdy kobieta zobaczyła, co się stało, zaczęła wzywać pomoc. Niestety, 23-latek po kilku minutach skonał w jej ramionach.

Zazdrość to główny motyw?

Jeszcze tego samego dnia okazało się, że sprawcami są 22-letni Jacek, 23-letni Miłosz oraz 24-letni Bartłomiej. Miłosz był byłym chłopakiem Marty – dziewczyny Amadeusza. Policja szybko zatrzymała podejrzanych. Każdy z nich usłyszał zarzut zabójstwa. Motywem tej potwornej zbrodni była zazdrość.

Jeden z mieszkańców osiedla, na którym doszło do tej tragedii, w rozmowie z dziennikarzami powiedział:

Miłosz był kiedyś partnerem Marty. Nie mógł znieść, że go zostawiła. Swoje zrobiły też narkotyki i sterydy, które ten podejrzany typ zażywał

Inni znajomi również nie wypowiadają się o Miłoszu pozytywnie. Podejrzewają, że mężczyzna miał problemy z narkotykami – „Nieciekawy typ. Lubił się napić i coś powąchać”.

W końcu zapadł wyrok

Miłosz C. oraz Jacek G. od dnia zatrzymania przebywali w areszcie. Z kolei Bartłomiej W. został wypuszczony na wolność w lipcu zeszłego roku. Jednak teraz znów trafi za kraty.

Wczoraj Miłosz C. za zabicie Amadeusza został skazany na 25 lat pozbawienia wolności. Jacek G. otrzymał 5 lat bezwzględnego więzienia, a Bartłomiej W. 4 lata. To jeszcze nie wszystko, każdy z nich musi zapłacić także po 5 tysięcy złotych kosztów sądowych. W uzasadnieniu wyroku sędzia sądu okręgowego w Opolu, Robert Mietelski, podkreślił, że było to działanie bestialskie i bezsensowne.

Wiadomo, że obrońca Miłosza C. zapowiedział, że złoży apelację od wyroku.

Może Cię zainteresować