Spędzili ze sobą wiele lat i umarli w tym samym czasie. Po ich odejściu odkryto coś niezwykłego
Ta wzruszająca historia nadaje zupełnie nowy sens słowom „dopóki śmierć nas nie rozłączy”. Po 63 latach szczęśliwego małżeństwa Henry i Jeanette De Lange zmarli tego samego dnia. 86-letnia Jeanette od kilku lat zmagała się z chorobą Alzheimera. Od 2011 roku przebywała w miejscowym domu opieki. Jej o rok starszy mąż walczył natomiast z rakiem prostaty. Pomimo postępującej choroby, Henry odwiedzał swoją żonę kilka razy w ciągu jednego dnia!
31 lipca 2016 roku bliscy Henry’ego i Janette usłyszeli, że stan zdrowia staruszków znacznie się pogorszył i powinni jak najszybciej trafić do szpitala. Zaledwie kilka tygodni wcześniej lekarze powiedzieli rodzinie 87-latka, że niestety choroba postępuje zbyt szybko i nie można mu pomóc. Dzięki uprzejmości personelu domu opieki, w którym mieszkała Janette, udało się wszystko tak zorganizować, aby małżonkowie mogli ponownie ze sobą zamieszkać.
Rodzina De Lange powiedziała „KSFY news”, że ostatnie tygodnie ich rodziców były słodkie i szczęśliwe, ponieważ ponownie mogli być razem.
W lipcowe popołudnie, kiedy staruszkowie odeszli, przy ich łóżkach czuwała dwójka dzieci (para doczekała się w sumie 5 dzieci).
„[Lekarz] powiedział „puls twojego taty jest słabszy. Zastanawiam się, czy on odejdzie pierwszy” – wyjaśnił KSFY Lee. „Jakieś pięć minut później, pielęgniarka powiedziała: „myślę, że twoja mama odejdzie bardzo szybko. Była wtedy 17:05.”
Kiedy kobieta umierała, dzieci czytały jej ulubiony psalm. Jeanette odeszła spokojnie. Drugi syn – Keith podszedł do ojca i poinformował go, że jego żona poszła do nieba i jeśli on nie chce już walczyć i chce z nią odejść, to jest w porządku.
Jak relacjonują dzieci pary, ich tata otworzył wtedy oczy, spojrzał uważnie na swoją ukochaną żonę i położył się z powrotem. 20 minut później, Henry De Lange zmarł.
„To jedna z tych rzeczy, o którą się nie modlicie, bo wydaje się to mało znaczące.” – wyjaśnił Lee. „Ale nie można prosić o nic piękniejszego.”
Jakiś czas później, Lee spojrzał na zegar, który wskazywał 17:30. Zegar zatrzymał się dokładnie w chwili kiedy zmarł ich ojciec.
To niesamowite zjawisko trudno wyjaśnić w logiczny sposób. Bliscy zmarłych wierzą, że był to znak od Boga, który w ten sposób chciał im pokazać, że był to właściwy czas, aby kochające się małżeństwo trafiło do nieba. Wiadomość ta, miała ukoić ból i cierpienie po stracie ukochanych rodziców.